Symbolem Łodzi przemysłowej były niegdyś fabryki i górujące nad nimi kominy. Dziś jest to już historia, którą można zobaczyć na archiwalnych fotografiach. Jeżeli udało się przetrwać co niektórym pofabrycznym budynkom do dnia dzisiejszego, to rzadkością jest aby pozostał przy nich komin.
Przy ul. Tuwima 10, vis a vis Placu Komuny Paryskiej znajduje się dawna fabryka przyborów tkackich i maszyn Henryk Wagner i spadkobiercy. Została ona wzniesiona w roku 1881 na terenie którym wcześniej znajdowała się (1853 r.) mała fabryka wyrobów bawełnianych Jana Wagnera (ojca Henryka) Znajduje się na jej terenie właśnie taki, nazwałbym rodzynek (jeden z kilku) w krajobrazie miasta czyli pofabryczny, ceglany komin z 1881 r. Bardzo dobrze zachowany i odnowiony. Choć nie jest zbyt wysoki to rzuca się w oczy przechodniów.
Fabryka Wagnera w okresie pomiędzy wojnami należała do Teodory Ordyńskiej, Rozamundy Wagnerowej oraz Tadeusza Odyńskiego - wszyscy byli spadobiercami twórcy fabryki. Po zakończeniu II wojny światowej jak większość zakładów i ten został upaństwowiony. Wytwarzano w nim podzespoły do maszyn włókienniczych.