Na polanie wśród Puszczy Augustowskiej, tuż przy granicy z Białorusią położona jest urocza i niezwykle klimatyczna wieś Rudawka. Nazwa wsi najprawdopodobniej wywodzi się od rudni , które tu funkcjonowały już w XVII wieku. Najprężniejszy okres rozwoju nastąpił jednak w czasie budowy Kanału Augustowskiego, spowodowany dużym napływem robotników z różnych regionów Polski.
W odległości około 1 kilometra od Rudawki wybudowana została w latach 1828-1829 śluza Kurzyniec (15-śluza licząc od strony Biebrzy). Stała jednak od 1939 roku zniszczona i nieczynna. Z racji tej, że leży na granicy polsko-białoruskiej, z powodu braku stosownych porozumień zrekonstruowana została dopiero w 2005 roku.
Położona jest na pięknym, puszczańskim terenie, gdzie granicę państw stanowi skanalizowana Czarna Hańcza i Kanał Augustowski dając możliwość kontynuowania spływów kajakowych po stronie białoruskiej. Nadmienić przy tym należy, że Kanał Augustowski jest unikatowym zabytkiem budownictwa hydrologicznego czyniącym starania do wpisu na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
Ponadto w Rudawce znajduje się zabytkowa, drewniana kaplica p.w. Świętej Anny wraz cmentarzem rzymsko-katolickim z początku XX wieku - zbudowana w miejscu starej, pochodzącej prawdopodobnie z pierwszej połowy XIX wieku. Świadczą o tym wzmianki w opracowaniach XIX – wiecznych. Toczyły się bowiem spory o tę kaplicę pomiędzy łacinnikami, a unitami.
Istnieje tu też wiele miejsc pamięci narodowej. Puszcza Augustowska od powstania styczniowego była swoistą areną walk narodowowyzwoleńczych. Żywiła partyzantów i dawała im schronienie. Podczas I wojny światowej przez Macharce – Mikaszówkę – Rudawkę – Lipiny przebiegała linia najcięższych zmagań wojennych. Rudawka wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk. Dopiero latem 1915 roku Niemcy przekroczyli Niemen. Ludność przeszła wiele…, lecz na miarę minionych wojen opór w tym regionie był bardzo silny.
Dzisiejsza wieś sprawia niesamowite wrażenie. To tak, jakby ktoś przeniósł nas do innej, wstecznej epoki. Po obu stronach asfaltowej jezdni znajdują się w przewadze stare, drewniane domy w których wciąż mieszkają ludzie. Wśród nich są takie, obok których nie sposób przejść obojętnie…, ale to trzeba zobaczyć osobiście. Jest to swoisty, naturalny, wciąż żywy skansen wręcz błagający o przetrwanie. Przy dobrym pomyśle i wsparciu mający szanse. Tymczasem naturalną rzeczą jest, że starsi mieszkańcy odchodzą, młodzi opuszczają rodzinne strony w poszukiwaniu pracy, a nabywcami coraz częściej są ludzie z innych regionów kraju dostosowujący nabywane posesje do swoich potrzeb.
Kto lubi ciszę i chce odpocząć od cywilizacji powinien odwiedzić to niesamowite, klimatyczne miejsce. Urok Puszczy Augustowskiej, pobliskich urokliwych jezior, Kanału Augustowskiego i Czarnej Hańczy w pełni uzupełnią ten czar…