Jadąc szosą Sokółka - Dąbrowa Białostocka, łatwo przeoczyć Nierośno, niewielką wioskę, typową dla Podlasia. Mało osób wie, że właśnie tutaj, 23 sierpnia 1905 r., przyszedł na świat jeden z najbardziej znanych polskich zielarzy.
Dzieciństwo Andrzeja Czesława Klimuszki upływało w ścisłym związku z naturą. Nie z uczonych książek, ale na otaczających Nierośno łąkach poznawał pierwsze tajniki świata przyrody. I chociaż kolejne szkoły coraz bardziej oddalały go od rodzinnej wioski, to właśnie bogata podlaska flora była pierwszym zielarskim skarbcem przyszłego franciszkanina. Ponoć jeszcze w czasie pobytu w Nierośnie ujawniły się jego niezwyczajne zdolności parapsychologiczne, pozwalające między innymi na intuicyjne rozróżnianie roślin trujących i leczniczych.
Mając zaledwie 20 lat, Klimuszko wstąpił we Lwowie do zakonu franciszkanów. Po maturze studiował w tym mieście filozofię, a teologię w Krakowie, gdzie przyjął święcenia kapłańskie. Po wojnie ksiądz Klimuszko objął parafię w Prabutach na Mazurach, a od 1961 r. aż do śmierci pracował w klasztorze w Elblągu.
Już w pierwszych powojennych latach franciszkanin odkrył, że może pomóc wielu osobom poszukującym zaginionych bliskich. Patrząc na fotografię człowieka, potrafił określić nie tylko jego stan zdrowia i cechy charakteru, ale też wskazać miejsce pobytu. Lista osób, które udało się z jego pomocą odnaleźć, jest bardzo długa.
Ojciec Klimuszko potrafił też przewidzieć wiele zdarzeń, w tym krótki żywot Jana Pawła I i wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża. W 1980 r. nikt nie mógł pojąć, dlaczego jasnowidz twierdzi, że związek "Solidarność" powstanie dwukrotnie. Podczas całego życia ksiądz Klimuszko wykorzystywał swoje doświadczenia zielarza, zdobyte w rodzinnych stronach. Był znanym orędownikiem powrotu do przyrody i czerpania z jej bogactwa dla dobra człowieka. Setki ludzi przyjeżdżało do niego po poradę zielarską i zdrowotną. Zmarły w 1980 r. zakonnik pozostawił olbrzymi zbiór receptur mieszanek ziołowych skutecznie wspomagających leczenie stu kilkudziesięciu chorób. Warto zdawać sobie sprawę, jak wiele z tego bogactwa znaleźć można w naturalnych, zielonych zasobach Podlasia.