Czerwone dachy pałacu Lehndorfów w Sztynorcie widać przy ładnej pogodzie daleko z jeziora Kisajno. To jednak nie dostojny, choć nieco podniszczony zabytek przyciąga na tutejszą przystań tłumy żeglarzy. Dla większości z nich głównia atrakcja Sztynortu i cel wizyty w mieście to tawerna Zęza.
Już od ponad dwudziestu lat w każdy letni wieczór spotykają się w niej amatorzy szant i piosenek określanych z przymrużeniem oka jako szuwarowo-bagienne. To właśnie żeglarze sprawiają, że niczym niewyróżniający się za dnia bar, wieczorami przemienia się w tak ciekawe miejsce.
W sztynorckiej tawernie zawsze gra przynajmniej kilka gitar, a setki gardeł wyśpiewują rytmiczne melodie szant. Tylko dzięki kilku kuflom piwa albo kieliszkowi lokalnego specjału - wódki sztynorckiej, nikt jakoś nie traci głosu i zabawa może powtarzać się w każdą letnią noc.