Kto chciałby wiedzieć, jak mogła wyglądać Święta Góra Grabarka w pierwszej połowie XVIII w., powinien wybrać się do Koterki. Tak nazywa się leśne uroczysko położone tuż przy granicy z Białorusią.
Pośrodku leśnej polany stoi tu samotnie niewielka drewniana cerkiew. Wzniesiono ją w 1912 r. w miejscu, gdzie 60 lat wcześniej Matka Boża objawiła się mieszkance pobliskich Tokar. Cerkiew otoczona jest wieńcem kilkudziesięciu drewnianych krzyży. To ciche, odludne miejsce ożywa tylko podczas nabożeństw w Trzecim Dniu Św. Trójcy i w czasie święta Ikony Matki Bożej "Radość Wszystkich Strapionych" (6 listopada). Dość licznie przybywający wierni biorą udział w uroczystej mszy, a potem udają się do źródła bijącego obok cerkwi.
Wierząc w cudowną moc tej wody, piją ją i przemywają chore miejsca. Z roku na rok przybywa tutaj coraz więcej wiernych, zwłaszcza że w ważne święta, dzięki wyjątkowo otwartej wówczas granicy państwowej, w nabożeństwach biorą też udział mieszkańcy najbliższych wsi białoruskich. Jest więc okazja obserwować, jak to ciekawe miejsce przekształca się w nowe miejsce kultu, które być może z czasem dorówna popularnością Grabarce. Na razie jednak można tu doświadczyć swoistego "cofnięcia się w czasie".