Podobno z przystani w nadbużańskiej Kuzawce w 1776 r. odpłynął do Gdańska, a potem na wojnę do Ameryki, młody Tadeusz Kościuszko. Wybrał drogę, która zaprowadziła go do panteonu bohaterów narodowych. Gdyby w niedalekiej Sosnowicy nie odmówiono mu ręki ukochanej Ludwiki, hetmańskiej córki, być może wstąpiłby w szeregi ziemian podlaskich i mało prawdopodobne, aby w każdym polskim mieście był dziś plac czy ulica jego imienia. W położonej na zachód od drogi 816 kolonii wsi Kuzawka pani Celina Zelent prowadzi kwaterę agroturystyczną (tel. 0-83-379-81-87). Można tu przeżyć przygodę z tkactwem. Gospodyni uprawia len, który po zbiorze poddaje bardzo żmudnej obróbce, aby nadawał się do przędzenia. Własnoręcznie uzyskana na kołowrotku przędza stanowi surowiec służący do tkania na starym drewnianym warsztacie tkackim. Goście mieszkający u pani Celiny mogą spróbować przy nim swych sił. Śmiałkowie muszą wiedzieć, że czekają ich chwile próby. Prawdziwy test cierpliwości i inteligencji. Obsługa warsztatu nie jest łatwa, tym bardziej warto podjąć próbę pod okiem doświadczonej osoby. Przyjemną pamiątką z urlopu na Podlasiu może być własnoręcznie utkany kilim czy perebor.