Na niewielkim wzgórku nad brzegiem jeziora Szymbarskiego czerwienią się potężne zamkowe mury. Czworobok o ścianach długich na 70 m wzmacnia 10 wież. Jeżeli przyjrzeć się im dokładniej, okaże się, że nie ma wśród nich dwóch podobnych. Co więcej, niektóre z wież zmieniają kształt wraz z wysokością; wzniesione na planie kwadratu, przechodzą wyżej w ośmiobok lub cylinder.
Nie od razu zamek zbudowano - budowa tak potężnej siedziby wymagała trudu kilku pokoleń. Najprawdopodobniej prace rozpoczęto w pierwszej połowie XIV w., a każde stulecie przynosiło kolejne zmiany w planie budowli. Zamek, pierwotnie własność kapituły pomezańskiej, w XVI w. przeszedł na własność możnych rodów pruskich. W latach 1699-1945 należał do rodziny Finck von Finckenstein. Potężne zamczysko przetrwało II wojnę światową bez najmniejszego uszczerbku, ale nie oparło się żołnierzom Armii Czerwonej. Płomienie szybko rozprawiły się z setkami lat historii.
Dzisiaj szymbarski zamek nadaje się na mieszkanie wyłącznie dla duchów. Poszarpana linia murów, oczodoły okien i niewzruszenie trzymające pion wieże robią wielkie wrażenie nie tylko w księżycową noc. Już kilku kolejnych właścicieli próbowało podjąć się odbudowy gigantycznej ruiny, ale zadanie wydaje się przekraczać możliwości prywatnych inwestorów.