Obok budynku karczmy na początku XX wieku jej właściciele ufundowali kapliczkę św. Jana Nepomucena. Z jej powstaniem wiąże się miejscowa “opowieść”, a raczej “bajka”, która opowiada o złośliwym Utopku z pobliskiego stawu. Miał on zahaczyć kopytem o róg karczmy I wyszczerbić fragment jej muru.
Św. Jan Nepomucen jest także patronem dobrej spowiedzi, więc “bajka” o Utopku może być powodem fundacji kapliczki, ale także przyczyną mogły być skargi miejscowych żon, że mężowie po wyjściu z karczmy, już “o własnych siłach” do domu nie potrafią zajść. A więc po wyjściu z karczmy, niejeden “mąż” szedł do kapliczki - jedni na nogach, inni “w nieco inny sposób”... i “obiecywali” świętemu poprawę... Ale to już chyba raczej moja własna “bajka”......
Sama kapliczka jest małą budowlą murowaną, otynkowaną, pomalowaną na kolor biały, przekrytą dachem jednopołaciowym. W elewacji frontowej osadzone są dwa skrzydła przeszklonych drzwi, wypełnione w dolnej części płyciną. Wewnątrz kapliczki, na małym ołtarzyku stoi drewniana figura św. Jana Nepomucena, lecz nie wiadomo, z jakiego okresu pochodzi I kto ją wykonał. Mała budowla jest ogólnodostępna I można figurze przyjrzeć się nieco bliżej....