W centrum wsi Wików, nieopodal Kazimierza Dolnego znajduje się niewielki głaz wraz ze stosowną tablicą. Niepokaźny a przypominający ważne wydarzenie z czasów niemieckiej okupacji. Wiosną 1944 roku rozpoczęła się niemiecka akcja pacyfikacyjna nadwiślańskich terenów na zachodniej Lubelszczyźnie. W kilku miejscowościach Niemcy stworzyli sieć małych garnizonów, w których oprócz żołnierzy niemieckich kwaterowali także własowcy z 791 batalionu turkmeńskiego. Garnizon w pobliżu Zasowa dysponował statkiem "Tannenberg", którego używano do przemieszczania się wzdłuż biegu Wisły.
Działania wywiadowcze ujawniły przygotowywaną operację pacyfikacji wsi Zastów Polanowski i dowództwo oddziału BCH Jana Jabłońskiego, "Drzazgi" przy wsparciu stacjonującego w pobliżu oddziału AK Bolesława Frańczaka, "Argila" postanowiło wsi bronić. Przeważające siły niemieckie uniemożliwiły partyzantom skuteczne przeciwdziałanie ale na szczęście akcja pacyfikacyjna okazała się niezbyt tragiczna. Oddział pacyfikacyjny załadował się na statek z zamiarem odpłynięcia i dopiero w tym momencie oddział partyzancki otworzył ogień z ciężkich karabinów maszynowych. Z uwagi na zniszczenia "Tannenberg" zaczął tonąć a niedobitki ratowały się ucieczką wpław na drugi brzeg. Po zakończeniu wojny podniesiony z dna Wisły "Tannenberg" odholowany został do Puław, gdzie z uwagi na zniszczenia została zezłomowany.