Od fontanny Grzybek do ciechocińskiej warzelni soli jest 1200 m. Można tu dojść ulicą Warzelnianą. Solanka w naczyniach zwanych panwiami jest tutaj zamieniana na najlepszej jakości sól jadalną, zwaną warzonką. Dzięki otwarciu w XIX-wiecznym budynku warzelni muzeum, każdy może zobaczyć proces warzenia. Na oczach zwiedzających pracownicy wydobywają z panwi ociekające wodą białe kryształki. W jednej ze skrzyń stojących w hali warzelni gromadzone są płytki osadu dennego powstającego w zbiornikach. To mieszanina soli i gipsu zwana omokiem. Płytkę omoku można stąd wziąć na pamiątkę. Po rozkruszeniu będzie wspaniałym dodatkiem do domowych kąpieli zdrowotnych.
W części hali zorganizowano wystawę aparatów do gimnastyki leczniczej pochodzących z początku XX w. Pomysłodawcami prezentowanych konstrukcji byli szwedzcy prekursorzy zabiegów rehabilitacyjnych - Henrik Ling i Wilhelm Zander. Sprzęty do ćwiczeń warto zobaczyć. Służyły niegdyś leczeniu kuracjuszy ciechocińskich sanatoriów. Zebrano je w jednym pomieszczeniu na wzór współczesnych fitness-clubów i stanowią atrakcję turystyczną Ciechocinka. Półmrok hali, niezwykły wygląd sprzętów i świadomość męczarni pokoleń ćwiczących nieuchronnie przywodzi na myśl skojarzenia z salą tortur lub gabinetem dawnego dentysty.
Muzeum działa od niedawna. W okresie od maja do października czynne jest przez cały tydzień od 9 do 18. Poza sezonem lepiej sprawdzić godziny otwarcia telefonicznie (tel. 054 283 60 71). W sklepie spożywczym znajdującym się koło warzelni, przy skrzyżowaniu ulic Warzelnianej i Solnej (!), można kupić wszystkie produkowane na miejscu solne ciechocińskie dobra.
Więcej znajdziesz w
Polska Niezwykła kujawsko-pomorskie