Problem jak to ująć, bowiem to miejsce położone jest w lesie między wsią Kutyły i Katy. Według jednego z opisów znajdują się tam mogiły żydów rozstrzelanych w 1943 roku. Natomiast napis umieszczony na tablicy pamiątkowej z 2006 r. określał to miejsce jako poległych partyzantów (zdjęcia tablicy autorstwa Adama Marczewskiego zamieszczone na stronach Wirtualnego Sztetlu). Na dzień dzisiejszy tablica już nowa informuje nas, że jednak leżą tam Żydzi. Ilość mogił określa się na 11 do 30 (bibliografia: Zabytkowe cmentarze i mogiły w Polsce. Woj. tarnobrzeskie, oprac. Marek Florek, Warszawa 1995, str. 73).
A jak tam dojechać? Najlepiej teraz jesienią albo zimą gdy nie ma roślinności bowiem latem cmentarz jest niewidoczny z drogi. Mój opis i tak będzie bowiem bardzo mglisty. Po minięciu Pysznicy kierujemy się na Słomianą, na krzyżówce w lewo kierunek Studzieniec. Mijamy dojazd pożarowy nr 10 i skręcamy w następną leśną drogę, wysypaną drobnym kamieniem. Staramy się jej nie zgubić, ale w pewnym momencie musimy pojechać prosto jakieś 300 metrów (dobra droga skręca w prawo) po korzeniach piachu i jak po deszczu to błocie. Mijamy mostek, pod nami rzeka Gilówka, za mostkiem w prawo jakieś 500 metrów rozwidlenie to skręcamy w lewo, po 200 metrach jest kolejna droga w lewo i w nią skręcamy. Jak dojedziemy do podmokłego terenu zatrzymujemy się, zostawiamy rowery i 30 może 40 metrów po lewej stronie znajduje się ów cmentarzyk. Dojście z innej strony zakończymy wcześniej w bagnie!