Działające prężnie w Szprotawie i okolicach Towarzystwo Bory Dolnośląskie im. dr Klausa Haenscha wystąpiło w 2012 r. z inicjatywą budowy pomnika tradycji lotniczych. Miejsce jego lokalizacji samo się narzucało – miał nim być teren byłego lotniska wojskowego w Wiechlicach. Zbudowane przez Niemców w latach 30., po wojnie (aż do 1992 r. ) znajdowało się w rękach Armii Radzieckiej. Był tutaj klucz dowodzenia 149. Dywizji lotnictwa bombowego, przez pewien czas stacjonowała także eskadra szturmowa helikopterów. I właśnie jeden z takich helikopterów „wylądował” na stałe na terenie Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Wiechlicach.
Jest to oryginalny, wielozadaniowy, średni śmigłowiec Mi-2 produkowany swego czasu przez Państwowe Zakłady Lotnicze (PZL) w Świdniku. W Wiechlicach stoi wersja bojowa w standardowym odcieniu zielonego kamuflażu i z biało-czerwoną szachownicą - oznaczeniem polskiego lotnictwa. Wyposażono ją w podwieszane wyrzutnie rakiet, na szybie naklejono „Regulamin korzystania ze śmigłowca Mi-2 na placu CKiW OHP w Wiechlicach”, z którego wynika m.in., że pomnik można zwiedzać, a odbywa się to „po zgłoszeniu i w asyście wyznaczonego przez dyrektora pracownika CKiW.” Wejście do śmigłowca obwarowane jest podobnymi zasadami a w jego wnętrzu przebywać może jednorazowo maksymalnie 5 osób.
Ciekawostka: Mi-2 zaprojektowano w radzieckim biurze konstrukcyjnym Michaiła Mila. Był to jedyny śmigłowiec konstrukcji radzieckiej wytwarzany poza granicami ZSRR.