Jadąc krajową 77, między Turbią a Zbydniowem jest stacja paliw. Na niej znajduje się kamień (pomnik) z tablicą upamiętniającą ostatnią akcję (prawdopodobnie w tym miejscu zginął) dowódcy oddziału "Kedyw AK" na niemiecki wóz pancerny. Jeżeli poruszamy się rowerem i jazda krajową 77 nie przysporzy nam innych cierpień prócz strachu (wąsko i ruch niemiłosierny) to za stacją paliw, w pierwszą w lewo skręcamy w uliczkę Borek. Taką tez nazwę nosi ten przysiółek Zbydniowa lub Panderoza okoliczni wiedzą o co chodzi.
Jedziemy prosto, mijamy tory kolejowe (w międzyczasie kończy nam się asfalt i zaczyna droga gruntowa), za torami skręcamy w lewo w przeorany pas przeciwpożarowy, jedziemy do końca tegoż pasa i w prawo po 100 metrach zaczynają się okopy z pierwszej wojny światowej ! Na miejscu widać ślady eksploracji poszukiwaczy rzeczy jakie mogli zostawić (zgubić) przebywający tu ludzie.