Kiedyś mówiło się "idę na bigiel" co oznaczało - na Piotrkowską, "pobujać się po Pietrynie". Idąc tak od strony placu Wolności, po nieparzystej jej stronie, mamy sposobność podziwiać dość monumentalną kamienicę pod numerem 17. Jej pierwszym właścicielem był Chaim Bławat, który w 1877 r. dał asumpt do powstania na tej posesji synagogi, zniszczonej przez Niemców w 1939 r.
Budynek frontowy posiadający dwa piętra, został w 1896 r. podwyższony o trzecie przez właściciela. Pod koniec XIX w. nieruchomość zakupił Tadeusz Werner, dobudowując trzypiętrową oficynę. W 1880 r. na tej posesji powstała trzecia w mieście drukarnia żydowska, którą prowadził Abram Majer. W latach 90-tych XIX w. funkcjonował tutaj hotel "Hamburski", przemianowany później na "Imperial".
Tak duża kamienica mieściła jak to zwykle bywało sporo przeróżnych zakładów itp. W 1895 r. Gotfryd Berlach założył tu księgarnię. Przed wybuchem I wojny światowej, istniały tu zakłady fotograficzne Szmuala Ferdmana, o nazwie "Bernardii" i Nowszy Kaleckiego. Powstało w 1908 r. kino "Biograf", funkcjonujące do 1929 roku, którego nazwy kilkukrotnie się zmieniały na m.in. "Illusion", "Teatrzyk Rozmaitości" czy też "Polonia". Jako ciekawostkę można dodać, iż jednym z właścicieli był ojciec Eugeniusza Bodo, Teodor Junod. W tej obszernej kamienicy, były do wynajęcia kilkupokojowe apartamenty ze wszystkimi wygodami.
Do niedawna na tej posesji działał klub JAZZGA, mieszczą się tu poczta, Administracja Zasobów Komunalnych - Śródmieście. Od pewnego czasu spadkobiercy, bracia Taub procesują się z władzami miasta o zwrot posesji.