Jadąc przez Jankowice ulicą Żubrów w kierunku Pszczyny, jednocześnie przy okazji wyjeżdżając z ul. Klemensa Szewczyka w Studzienicach - po lewej stronie będziemy mieli okazję minąć małą, ceglaną kapliczkę słupową datowaną na ok. koniec XIX, może początek XX wieku. Kapliczka nie jest jakąś tzw. rewelacją architektoniczną, ale zasługuje na zainteresowania w szczególności, że po ostatnim „zdenerwowaniu się Natury” została przez nią oszczędzona, zaś pobliskie, wiekowe drzewo tego szczęścia nie miało, gdyż zostało powalone z korzeniami, przez silne wiatry, występujące w początkach lipca 2015 roku, na terenie Górnego Śląska.
Mała budowla, została postawiona z cegły pełnej, nieotynkowanej, na planie zbliżonym do kwadratu. Podzielona jest jakby na dwie części. W pierwszej, dolnej elewacje ozdobiono pustymi, płytkimi bruzdami, nad którymi cegły ułożono w sposób, jakby tworzyły skokowy gzyms albo podstawę. Druga, wyższa część posiada wnękę, którą przekryto dość dziwacznym daszkiem, nawiązującym do dalekowschodniego kapelusza, pomalowanym na kolor zielony, zwieńczoną metalowym krzyżykiem. Wspomnianą wnękę prześwietlono trzema, przeszklonymi otworami, zakończonymi ostrymi łukami.
Wewnątrz kapliczki mają znajdować się figurki świętych, jednak przy bogatym ozdobieniu małej budowli kwiatami, widoczna jest tylko mała figurka ceramiczna Matki Boskiej...