Zwiedzając Skierniewice i będąc na placu św. Floriana, naszą uwagę z pewnością zwróci stylowa brama prowadząca na pusty plac. Obiekt jest na tyle intrygujący, że warto poznać jego historię.
Przez wieki jednym z wiodących rzemiosł miasta nad Łupią było sukiennictwo. Zakłady powstawały od lokacji miasta w XIV wieku, jednak XVII i XVIII stulecia przyniosły regres spowodowany szwedzkimi najazdami. Reaktywacji skierniewickiego sukiennictwa podjął się król Stanisław August Poniatowski, z którego inicjatywy w 1766 r. powstała manufaktura przetwarzająca wełnę przy ówczesnym rynku bydlęcym. Fabryka działała jednak tylko przez pięć lat.
Manufakturę uruchomił ponownie w 1785 r. arcybiskup Michał Poniatowski, brat króla Stanisława Augusta. Do pracy w niej sprowadzono prządki i tkaczy, a przy fabryce zbudowano dla nich osiedle mieszkalne. Zakład zamknięto po śmierci Michała Poniatowskiego w 1794 r. Z biegiem lat zabudowania ulegały degradacji i sukcesywnie je rozbierano. Wspomnieniem po nich pozostała brama.