Aby poznać historię niegdyś podłódzkiego toru wyścigów konnych w Rudzie Pabianickiej (w latach 1923-1939 miasto Ruda Pabianicka z prawami miejskimi. W roku 1949 została przyłączona do Łodzi jako część dzielnicy Górna) musimy cofnąć się do XIX w.
Inicjatorem budowy toru do wyścigów konnych był syn łódzkiego fabrykanta Juliusza Heinzla – Juliusz Teodor Heinzl. Za zgodą władz carskich tor miał powstać na terenach folwarcznych Julianowa i Marysina. Ostatecznie wybrano teren pól na Rudzie (dziś kwartał ulic: Wyścigowa, Długa, Konna i Ksawerowska).
Pierwsze zawody jeździeckie o charakterze towarzyskim, na nieutwardzonym jeszcze torze odbyły się w 1902 r. Udział w nich wziął m.in. Wiesław Gerlicz, dyrektor Łódzkich Tramwajów Dojazdowych (w 1929 r. za jego sprawą od ul. Pabianickiej, obecnymi ulicami Długą i Wyścigową doprowadzono szyny tramwajowe do samego hipodromu aby ułatwić dojazd widzom). W 1905 r. zawodów zaniechano ze względu na wybuch rewolucji. Powrócono do nich w 1907 r. - na tor wyścigowy z prawdziwego zdarzenia, utwardzony i z trybunami.
Modernizacja obiektu była zasługą Wiesława Gerlicza. Dla dużej rzeszy miłośników tego sportu utworzono Towarzystwo Wyścigów Konnych, które w 1909 r. oficjalnie zarejestrowano pod nazwą Łódzkie Towarzystwo Zachęty Wyścigów Konnych. Skupiało ono elitę miasta m.in. bogatych przemysłowców: Heinzla, Poznańskiego, Johna, Geyera, Barcińskiego. W gronie tym również znajdowali się polscy hrabiowie, m.in. Skarbek, Potocki, Zamoyski.
Wybuch w 1914 r. I wojny światowej znowu przerwał działalność hipodromu. Swoje podwoje otworzył on ponownie dopiero w 1926 r. Inaugurację sezonu swoją osobą zaszczycił światowej sławy jeździec płk Karol Rómmel (brat gen. Juliusza Rómmla), który jednak dwa razy poczuł smak przegranej, ponoć ze względu na śliski tor… Jak przystało na mistrza w następnych zawodach pokazał swoją klasę zajmując zwycięskie miejsca.
Dodatkową atrakcją hipodromu był totalizator, którego obroty sięgały nawet 60 tys. zł. z jednej gonitwy. Bilety wstępu na tor były bardzo drogie i nie każdego było stać na taką rozrywkę. Darmowych gapiów od toru oddzielał wysoki płot ze ściśle ułożonych desek, a teren dookoła był pilnowany przez konnych policjantów.
Nadszedł 1939 r. wybuch II wojny światowej, tor po raz kolejny zawiesił swoją działalność i niestety jak się później okazało na zawsze. Po zakończeniu wojny nie reaktywowano już działalności hipodromu. Budynki stajenne adoptowano na mieszkania zaś na gruntach toru urządzono szkółkę leśną. Następnie utworzono na całym terenie (ok. 40 hektarów) Park Miejski bez odpowiedniej infrastruktury, tj. ławek, alejek spacerowych, oświetlenia…
W 2005 r. były plany budowy w tym miejscu osiedla domków jednorodzinnych ale na planach jak na razie się zakończyło. Jakie jest to miejsce dziś ? Zapomniane, zarośnięte, z umierającą historią i budynkiem administracyjnym, który dużo widział i słyszał …
Ciekawostka:
W lipcu 1912 r. z hipodromu na Rudzie Pabianickiej wzbił się w powietrze francuski samolot Bleriot XI, za którego sterami siedział hrabia Michał Scipio del Campo.