Dziś poza dwoma murowanymi barakami, budynkiem pseudoszpitala i willi , która była siedzibą komendanta obozu niczego z dawnego obozu nie odnajdziemy. W/w obiekty przez lata zmieniły swoje przeznaczenie a wokół nich powstały prywatne wille. Teren nie jest oznaczony nawet najmniejszą tabliczką informacyjną, została tylko nieudokumentowana do końca historia do której zajrzyjmy…
1 lutego 1942 r. w kwadracie ulic: Odrzańska, Retmańska, Łopianowa i Zuchów został utworzony niemiecki obóz jeniecki dla lotników rosyjskich Stalag Luft II (Kriegsgefangenenlager 2 der Luftwaffe). Teren obozu był otoczony drutem kolczastym i pilnowany przez uzbrojonych żołnierzy. Na jego terenie znajdowało się około 20 drewnianych baraków, ustawionych na 70 centymetrowych słupkach (taka konstrukcja miała uniemożliwić podkopy).
Pseudoszpital, w którym jeńcy leżeli na gołej podłodze bez pomocy lekarskiej, został ulokowany w dawnej willi Lisów (obiekt istnieje do dziś). Komendatura obozu znajdowała się przy zbiegu ulic Odrzańskiej i Zuchów w dawnej willi Gustawa Keilicha. Liczba dzienna jeńców w obozie wahała się od ok. 400 do ok. 1000. Pracowali oni przede wszystkim w łódzkich fabrykach i przy budowie podziemnego szpitala dla łódzkiego lotniska „Lublinek” (temat szpitala do dziś nie jest do końca wyjaśniony).
Zmarłych jeńców grzebano początkowo w pobliżu obozu, a w późniejszym okresie zwłoki wywożono na cmentarz „Doły”.
Stalag Luft II został zlikwidowany 1 września 1944 r., pozostali w nim chorzy więźniowie doczekali się w nim wyzwolenia. 8 października 1944 r. do baraków trafiła grupa powstańców z Warszawy, przetransportowana następnie do Stalagu IV B-Zeithain. Po wyzwoleniu w 1945 r. w barakach obozowych umieszczono niemieckich jeńców (do 1948 r.). Po obozie nie zachowały się prawie żadne dokumenty, nie wiadomo kto był jego komendantem. Nawet osoby dokonujące powojennej ekshumacji ciał ofiar nie są znane. Dwa śledztwa prowadzone po wojnie zostały bez podania konkretnych przyczyn umorzone.
Warto wiedzieć:
Próby ucieczek jeńców ze Stalagu Luft II najczęściej kończyły się natychmiastowymi egzekucjami. Jednak 9 października 1942 r. udało się to dwóm oficerom lotnictwa: Aleksandrowi Kuzniecowi i Arkademu Worozcowi (zbiegli z fabryki w której przymusowo pracowali). Ich losy różnie się potoczyły, jednak obydwaj przeżyli wojnę.
Kuzniecow został dołączony do łódzkiego oddziału partyzanckiego GL. Następnie trafił do oddziałów partyzanckich na Lubelszczyźnie, gdzie doczekał się wejścia Armii Czerwonej.
Worozcow został w 1943 r. aresztowany w Łodzi i przewieziony do obozu w Auschwitz. Następnie w 1944 r. z grupą 400 osób przetransportowano go do KL Mauthausen-Gusen i tam doczekał wyzwolenia.
Ulica Antoniny Hoffmanowej została wytyczona po wojnie i przebiega przez środek dawnego obozu.