Dziś spacerując ulicami Łodzi trudno jest znaleźć drewniane domy. W dobie nowoczesności ta dawna architektura bezpowrotnie zniknęła, no może na obrzeżach miasta, gdzieniegdzie można natrafić na takiego przysłowiowego rodzynka, ale to też w nie najlepszej kondycji technicznej.
W Łodzi „drewniaczka” możemy zobaczyć m.in. przy ul. Targowej 29, a większą ich ilość w Skansenie Miejskiej Architektury Drewnianej. Ale jest miejsce na mapie miasta gdzie drewniany dom dostał „drugie życie” i dalej będzie pełnił funkcje mieszkalne. Znajduje się on przy ul. Przędzalnianej 91 (róg z ul. Łowicką). Powstał na nieruchomości należącej kiedyś do Ludwika Richtera.
Plany jego budowy zostały urzędowo zatwierdzone w 1895 r. i sporządził je architekt Piotr Brukalski. Przez lata dom zmieniał właścicieli. Był nim m.in. od około 1904 r. Maksymilian Szulc (jego nazwisko jeszcze w 1920 r. widnieje w archiwalnej taryfie domów). Użytkowany przez przeszło 100 lat dom, nieremontowany pomału niszczał i popadał w ruinę …
W 2016 r. ten cenny obiekt dawnej architektury został poddany gruntownemu remontowi. Deska po desce pod okiem konserwatora został rozebrany. Stare fundamenty wymieniono na nowe. Zgryzione zębem czasu drewniane elementy konstrukcyjne nie nadające do użytku zastąpiono nowymi. Przy odbudowie wykorzystano najdrobniejsze, oryginalne detale architektoniczne lub je odtworzono. Na chwilę obecną (marzec 2017) remont jeszcze trwa ale zmierza już ku końcowi. Docelowo w architektonicznej perełce mają powstać mieszkania komunalne.