Według przekazów figurę ufundowali mieszkańcy z oddalonej o kilkanaście kilometrów Silniczki jako wotum dziękczynne za uratowanie od zarazy, która na przełomie XIX i XX w. wybuchła w miejscowej cukrowni. Pomóc miały modły zanoszone do jednego z Czternastu Wspomożycieli, chroniącego od wszelakich epidemii - św. Rocha.
Ustawiona na wysokim, stopniowanym postumencie polichromowana figura przedstawia świętego jako pielgrzyma, z przewieszoną przez ramię torbą i kapeluszem, z odsłoniętą chorą nogą, z wiernym psem u stóp. Wprawdzie trudno dopatrzeć się chlebowego bochenka w trzymanej przez psiaka czerwonej kulce, ale – jeżeli wierzyć legendzie – rzeźba powinna to właśnie przedstawiać. Zgodnie z nią chorego Rocha uratował pies, przynosząc mu codziennie chleb i liżąc jego rany.
Na piersi świętego umieszczono tabliczkę z napisem "Roche eris patronus in peste" (Roch patron od zarazy) i ustawiono figurę tak, aby spojrzeniem mogła ogarnąć wszystkie należące do parafii miejscowości (czyni to od 1902 r.)
Warto wiedzieć: Do św. Rocha orędują nie tylko chorzy. Jest on także patronem aptekarzy, lekarzy, ogrodników, rolników, szpitali i więźniów. Uważany jest też za opiekuna zwierząt domowych.