Św. Walenty ogłoszony został patronem zakochanych przez papieża Aleksandra VI i to ponad 500 lat temu (w 1496 r.) Babimost ma to szczęście, że ma własnego Walentego, który wprawdzie świętym nie jest i nie będzie, ale patronem zakochanych można nazwać go z całą odpowiedzialnością. Nosił nazwisko Snowadzki i żył w tym mieście na przełomie XIX i XX w. Zmarł w 1827 r. Na cmentarzu parafialnym zachował się jego nagrobek pięknie odrestaurowany za sprawą Towarzystwa Miłośników Ziemi Babimojskiej i hojnych sponsorów, a na nim intrygująca inskrypcja, z której wynika, że był fundatorem „funduszu Snowadzkiego na wyposażenie cnotliwych panienek Babimostskich”.
Pan Walenty przekazał na ten cel niemal 48 ha ziemi. Dochód uzyskany z jej uprawy i sprzedaży płodów rolnych dzielony był co roku pomiędzy pary, które się w danym roku pobrały. Warunkiem otrzymania „posagu” było dotrwanie w dziewictwie do zamążpójścia. Wypłata następowała rok po ślubie, a urodzenie „wcześniaka” całkowicie ją przekreślało. Oczywiście wysokość uposażenia była za każdym razem zależna od plonów i ilości par do podziału. Fundusz funkcjonował jeszcze wiele lat po śmierci Snowadzkiego, a pilnowali tego kuratorzy ustanowieni w osobach proboszcza i burmistrza.