Ludwik Ferdynand Geyer (1805-1869) pierwszy raz przyjechał do Łodzi z Neugersdorf (Saksonia) w roku 1826. Dwa lata później sprowadził się z rodzicami do „Ziemi obiecanej” … kilka ojcowskich krosien, zapas bawełny i barwników do tkanin… ot cały majątek, który później przerósł w imperium włókiennicze. … od małego warsztatu w drewnianym domu przy ul. Piotrkowskiej 284/286 po potężny kompleks fabryczny, który dzieli w/w ulica.
Po wschodniej jej stronie znajduje się „Biała fabryka” wzniesiona przez przemysłowca w latach 1835-1837, po zachodniej druga część fabryki (pomiędzy ulicami: Czerwoną, Wólczańską i Sieradzką) leżąca na powierzchni 48 ha (wcześniej znajdowała się tu fabryka Krystiana Rundziehera). Czy wówczas młody, 23 letni Geyer choć raz pomyślał, że jego nazwisko do dziś będzie wymieniane, że jego część dawnego kompleksu fabrycznego zostanie zamknięta dopiero w 2002 r. i po latach oczekiwania budynki dostaną „drugie życie”?… zapewne nie.
„Białą Fabrykę” (nazwa pochodzi od tego, że w przeciwieństwie do późniejszych budynków fabrycznych była otynkowana) w roku 1960 przekształcono w Centralne Muzeum Włókiennictwa. Druga część fabryki po zakończeniu II wojny światowej została upaństwowiona i przemianowana na Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Feliksa Dzierżyńskiego, a następnie w latach 60. XX w. na „Eskimo”. Zakład funkcjonował do 2002 r. kiedy to ogłoszono jego upadłość. W 2005 r. teren pofabryczny kupił developer, który miał w planie na utworzenie na nim z wykorzystaniem zabytkowych budynków kompleksu mieszkalno-usługowo-handlowego. Stało się jednak inaczej… wyburzono około 40 budynków w tym m.in. zabudowę z lat 20. i 30. XIX wzniesioną jeszcze przez poprzednika Geyera – Jana Krystiana Rundziehera.
Proces niszczenia wstrzymano. W 2015 r. cały teren kupiła łódzka firma Monnari z zamiarem utworzenia kompleksu o nazwie „Ogrody Geyera” w którym znajdą się m.in. sklepy, biura, kluby, galerie sztuki, nowa zabudowa mieszkalna. Na chwilę obecną zrewitalizowano większość (zachowanych) zabytkowych obiektów i pomimo tego, że prace budowlane wciąż trwają na terenie odbywają się dla mieszkańców i nie tylko imprezy kulturalno-rozrywkowe.
Geyer na stałe wpisał się w historię włókienniczej Łodzi m.in. jako jeden z największych przedsiębiorców i właściciel pierwszej maszyny parowej w Królestwie Polskim. Jako człowiek renesansu… miłośnik teatru, gry na skrzypcach (sam grał), założyciel najstarszego łódzkiego chóru. Dziś pierwszy lodzermenscher będzie miał swoje Ogrody…
Warto wiedzieć: „Lodzermensch (niem. lodzer – łódzki, Mensch – człowiek) – określenie mieszkańca zindustrializowanej Łodzi z końca XIX i pierwszej połowy XX wieku. Cechowała go wyjątkowa pracowitość, wytrwałość ze zdolnością do dużych wysiłków i duża przedsiębiorczość. Określenie to powstało w czasie największego rozwoju przemysłu w Łodzi. W tamtym okresie stanowiła ona zlepek kilku religii i narodowości, które na co dzień żyły i pracowały razem… Pierwszym, który wprowadził do literatury określenie lodzermensch był Wincenty Kosiakiewicz, w swojej „łódzkiej” powieści Bawełna. Jednak dopiero Władysław Reymont rozpowszechnił je poprzez swoją znaną powieść Ziemia Obiecana…”
Źródło – Wikipedia