Stoją w polach, niedaleko drogi z Wełny do Ryczywołu i rozpalają ciekawość. Są dwie. Wysokie, na kwadratowych podstawach, okrągłe, zbudowane w XVIII w. z cegły, ze śladami tynkowania. Ich obecna kondycja nie jest jednak najlepsza. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa wyznaczają granice posiadłości, ale legendy wspominają pojedynek o rękę dziedziczki znajdującego się dziś w stanie postępującej ruiny miejscowego pałacu . Pojedynek dla obu młodzieńców skończył się tragicznie, a kolumny mają wskazywać miejsca, w których znaleziono ich ciała.
Pomysłów na to, czemu miały służyć jest zresztą niemało – mogły być cokołami dla przydrożnych świątków opiekujących się zasiewami na polach (np. św. Izydora Oracza albo św. Zofii – wzywanej w przypadku szkód wyrządzonych przez przymrozki, albo nawet opiekunów młodych sadzonek – śś Pankracego, Serwacego albo Bonifacego). Może wyznaczają miejsce pochówków napoleońskich żołnierzy... może… W każdym razie na stronach internetowych da się wyszperać całą listę, często zabawnych pomysłów.
Jedna z kolumn jest już w bardzo kiepskim stanie. Drugą przygotowywano zapewne do roli podstawy pod bocianie gniazdo, tyle, że dostojne ptaki nie zaakceptowały miejsca i teraz przymocowany do jej szczytu kawałek brony dodaje kolumnie dodatkowej tajemniczości, a twórcom hipotez wszelakich daje pole do popisu.