Od wielu stuleci wizytówką ziemi zatorskiej jest... karp królewski, uznawany za najszlachetniejszą odmianę tego gatunku. Dolina Karpia jest jednym z najstarszych i największych ośrodków jego hodowli w kraju. Od marca do października okolice miasta Zator są prawdziwym rajem dla wędkarzy. Od kilku lat pod koniec czerwca jest tu organizowane Święto Karpia, na które przyjeżdża kilka tysięcy osób z całej Polski. Główną atrakcją kilkudniowej imprezy są smażone, wędzone i gotowane karpie, a rybnym ucztom towarzyszą huczne zabawy, ogniska oraz... wystawy ryb.
Już za czasów Bolesława Krzywoustego, na przełomie XI i XII w., najczęściej goszczącą rybą na królewskim stole był karp, ale dopiero dzięki wnukowi króla - Mieszkowi, w 1291 r. nieopodal wsi Bachowice założono pierwszy staw hodowlany. Od tego czasu ciągle rozwijająca się hodowla karpia zaczęła przynosić tak duże dochody, że w XVI w., na walnym Sejmie, grunty zatorskie przejęła Korona Polska. Uznanie, jakim cieszył się karp, odzwierciedlała nie tylko wysoka cena za "kopę". O tutejszej rybie mówiono, iż jest godna piątkowego stołu, a od XIX w. opowiadano już o "galicyjskiej rasie". To ostatnie określenie wprowadzili niemieccy hodowcy podczas wystawy rolniczej w Berlinie.
Dzisiaj na terenie gminy Zator jest 1500 ha doskonale zarybionych stawów, w których hoduje się nie tylko karpie królewskie, ale i inne ryby, m.in. liny, amury, szczupaki, sumy i jesiotry. Stawy i oczka wodne ciągną się w dolinach Wisły, Skawy i Wieprzówki. Największym zbiornikiem jest Pilawa, położona w kompleksie stawów Przeręb. W najbliższej okolicy najlepsze łowiska to "Podlipki" i Zakole "A". Odwiedzając Zator, warto spróbować słynnego karpia przyrządzonego po zatorsku. Od lat cieszy on podniebienia polskich i zagranicznych smakoszy.