Założenie urbanistyczne Nowej Huty, należące do najlepszych przykładów architektury socrealistycznej w Polsce, jest wpisane do rejestru zabytków. W 1949 r. w Moskwie zapadła decyzja o budowie pod Krakowem kombinatu metalurgicznego. Nieoficjalnie tłumaczono to względami politycznymi - chciano "zrównoważyć" inteligencki Kraków osiedlem robotniczym, czyli ludźmi pracy w pełni oddanymi władzy. Dla nich właśnie postanowiono wznieść całkowicie nowe, idealne miasto, będące odzwierciedleniem idei socjalizmu. Do prac przystąpili najwięksi polscy architekci. Wkrótce wybrano najlepszy plan, zakładający powstanie ośrodka miejskiego dla 100 tys. osób, co jak na owe czasy było ogromnym przedsięwzięciem.
Głównym autorem projektu został architekt Tadeusz Ptaszycki. Jego koncepcja była niezwykle nowatorska i śmiała. Nie chciał powielać założeń socjalistycznych typowych dla budownictwa radzieckiego, które opierały się przede wszystkim na klasycyzmie. Zgodnie w obowiązującym wtedy hasłem "socjalistyczne w formie, narodowe w treści", uznał, że najwybitniejszymi stylami w Polsce były renesans i barok i to na elementach tych stylów oparł swoją pracę. Z placu Centralnego, stanowiącego środek całego układu, rozchodziło się promieniście kilka ulic, a każda prowadziła w innym kierunku - do Krakowa, kombinatu, wsi Mogiła oraz do niewzniesionego niestety ratusza miejskiego. Nowe miasto budowano kompleksowo - poczynając od wyznaczenia miejsc parków i placów zabaw, poprzez sklepy i bary mleczne, a na wystroju mieszkań kończąc (powstały nawet specjalne meble dokładnie dopasowane do ich metrażu). Fasady budynków ozdobiono attykami, łukami i kolumnadami, nawiązującymi do renesansowych budowli Krakowa.
Niektórzy uważają, że renesansowe rozwiązania były tylko "przykrywką", a prawdziwym powodem stworzenia takiego projektu stały się względy militarne. Szerokie ulice miały być wygodne do ewentualnego manewrowania czołgami, zaś ukryci za attykami snajperzy mogliby bezpiecznie ostrzeliwać place i skwery. Architekci starali się zaprojektować miasto przyjazne mieszkańcom, uwzględniając bardzo rozległe tereny zieleni miejskiej, gdzie robotnicy po pracy mogliby odpoczywać. Oczywiście nie zapomniano o elementach socjalistycznych - w alei Róż stanął pomnik Lenina.