Cztery pięćdziesięciometrowe wieże, potężne tarasy, wewnętrzne dziedzińce, setki zaułków i zakamarków. To przypominający mauretańską twierdzę pałac w Kamieńcu Ząbkowickim. Ufundowany przez Mariannę Wilhelminę Orańską, żonę najmłodszego królewicza Prus i córkę władcy Zjednoczonych Niderlandów, był niegdyś jednym z najpotężniejszych założeń na Śląsku - już sama łazienka Marianny miała 40 m2. Rezydencję rozsławiały jednak w Europie "dzieła wodne", system wodospadów, stawów, strumieni i fontann, z których woda tryskała na wysokość 30 m.
Dziś bywa, że pustymi krużgankami przechadza się duch królewny Marianny. Cóż to była za kobieta! Dumna, stanowcza, bardzo romantyczna i do tego niezwykle piękna. Mimo że pałac w Kamieńcu Ząbkowickim kojarzy się przede wszystkim z jej osobą, nigdy w nim nie zamieszkała, gdyż nie pozwolono jej na to. Nieszczęśliwa w małżeństwie, związała się ze swoim, żonatym już, koniuszym i zaszła z nim w ciążę. Wybuchł skandal. Za karę królewski teść zabronił jej spotykać się z dziećmi, na terenie Prus mogła jednorazowo przebywać zaledwie dobę. W ten sposób uniemożliwiono jej spokojne ukończenie budowy pałacu w Kamieńcu. Ale Marianna była sprytna. Kamieniec leży zaledwie 10 km od Bílej Vody, która w tamtych czasach znajdowała się na terenie Austrii. Zamieszkała więc w Bílej Vodzie i mogła osobiście wszystkiego doglądać.
Wspaniałe dzieło królewny, zaprojektowane przez wybitnego architekta Karola Schinkla, lśniło aż do ostatnich dni II wojny światowej. Wtedy pałac zdewastowali i podpalili radzieccy żołnierze. Przez dwa tygodnie strzelali do wszystkich, którzy chcieli gasić pożar. Dziś rezydencja jest prywatną własnością, ciągle jednak pozostaje w częściowej ruinie. Zwiedzanie bywa możliwe, ale jest całkowicie uzależnione od trudno przewidywalnej woli właściciela.
U podnóża pałacowego wzgórza stoi kościół klasztorny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z budynkami dawnego konwentu zakonnego. Od 2002 r. mieści się w nich Muzeum Regionalne w Kamieńcu ze wspaniałą kolekcją ornatów. Starannie haftowane, oszałamiają głębokimi kolorami. Wszystkie należały do tutejszych cystersów. Podczas II wojny światowej w klasztorze kamienieckim i byłym kościele opackim znajdowała się największa na Dolnym Śląsku składnica dzieł sztuki, zbiorów bibliotecznych i archiwaliów. Podobnie jest teraz. W Kamieńcu Ząbkowickim znajdują się dokładnie 4017,72 m bieżące akt Wrocławskiego Archiwum Państwowego. Jest tu niemal wszystko, od kilkuwiekowych ksiąg miejskich, poprzez listy członków NSDAP z różnych miejscowości i bibliotekę PZPR-u z Wałbrzycha.