Bieszczady są zbudowane z fliszu - twarde piaskowce przedzielają warstwy miękkich łupków. Dawno temu ruchy górotwórcze przemieściły leżące poziomo skały - poodrywały je, część poprzewracały i poprzenosiły w inne miejsca. "Bałaganu" dopełniły procesy erozji, które wypłukały i pokruszyły miękkie osady, oszczędzając twardsze.
Typowym przykładem takiej skomplikowanej struktury, którą uznano za pomnik przyrody, jest szczyt Dwernik-Kamień (1040 m n.p.m.) - góra wznosząca się nad doliną Sanu, w bocznym grzbiecie Połoniny Wetlińskiej.Wierzchołek tworzą dwie grzędy, pomiędzy którymi powstało zagłębienie przypominające wąwóz o stromych stokach. Legenda mówi, że na tej przełączce miejscowi zbójnicy trzymali kiedyś skradzione konie.
Z wyższego, północnego szczytu roztacza się jedna z najpiękniejszych panoram bieszczadzkich, obejmująca zarówno najwyższe partie gór, jak i dolinę Sanu, Otryt oraz fragmenty pasm Bieszczadów ukraińskich.
Są tu również widoczne ślady po okopach z czasów I wojny światowej.
Na Dwernik-Kamień można wejść ścieżką dydaktyczno-przyrodniczą z Nasicznego (ok. 1,5 godz.) lub z Sękowca (ok. 2,5 godz.).
O tym, że w Bieszczadach bywa naprawdę bardzo stromo, łatwo się przekonać podchodząc nieoznakowaną ścieżką z przełęczy między górą Jawornik a Dwernikiem-Kamieniem. Jest to jeden z najrzadziej odwiedzanych bieszczadzkich szczytów, więc można napawać się tu pełnią spokoju i bieszczadzkich widoków z dala od często zatłoczonych połonin i Tarnicy.