Pasmo Otrytu, z najwyższym szczytem Trohańcem (939 m n.p.m.), ciągnie się na prawym brzegu Sanu od Smolnika do Jeziora Solińskiego. W granicach Polski znalazło się w 1951 r. w wyniku zmiany przebiegu granicy z ZSRR. Przez kilkadziesiąt lat uchodziło za jeden z najdzikszych rejonów Bieszczadów, stanowiący wyzwanie dla najbardziej doświadczonych wędrowców. Podobno łatwiej było tu spotkać niedźwiedzia czy wilka niż człowieka...
Sytuację zmieniło wytyczenie szlaku turystycznego i intensywna wycinka buczyny karpackiej. W latach 70. XX w. we wschodniej części pasma, na wysokości 896 m n.p.m., gdzie przed wojną istniał przysiółek Chmiela (Otryt Górny), studenci socjologii z Warszawy zbudowali Dom Pracy Twórczej, nazwany Chatą Socjologa.
Po 1990 r. chata stała się schroniskiem studenckim, administrowanym przez Klub Otrycki. Brak prądu, konieczność przynoszenia wody z potoku, rąbania i przygotowywania drewna do kominka znakomicie integrowały i nadal integrują obcych sobie ludzi.
W styczniu 2003 r. schronisko spłonęło. Stało się wtedy coś zupełnie niespotykanego. Ludzie, którzy czuli się związani z tym miejscem - czyli zaczynając od niezamożnych studentów, a kończąc na dyrektorach różnych firm - bez pomocy instytucji państwowych, własnoręcznie odbudowali budynek, poświęcając czas i pieniądze. Od tego czasu wszystko jest jak dawniej - niepowtarzalna atmosfera Chaty Socjologa oraz fantastyczna panorama połonin, za którymi zachodzi słońce, nadal powodują, że każdy, kto chociaż raz tutaj dotrze, chce powrócić...