Zamek w Krasiczynie to jedna z ciekawszych budowli renesansowych w Polsce. Jego ozdobą są ogromne sgrafittowe dekoracje na ścianach m.in. z doskonale zachowanymi portretami królów i scenami myśliwskimi. Szczególnie warto zobaczyć imponujący dziedziniec i cztery okrągłe baszty: Boską, Papieską, Królewską i Szlachecką. W tej pierwszej mieści się kaplica, porównywana z kaplicą Zygmuntowską znajdującą się na Wawelu. Spacer po rozległym parku i najbliższych okolicach umożliwia podziwianie przepięknego gmachu w całej jego okazałości.
Historia krasiczyńskiej warowni sięga XV w., choć obecny kształt uzyskała dwa wieki później dzięki rodzinie Krasickich. To właśnie od ich nazwiska pochodzi nazwa miejscowości. Głównym budowniczym był Marcin Krasicki. W tamtych czasach należał on do grupy najbardziej zasłużonych mecenasów sztuki w Polsce. Spośród późniejszych właścicieli najlepiej znani są Sapiehowie. W ich rękach budowla pozostawała od 1835 r. do końca II wojny światowej. Wokół zamku sadzili oni lipy po narodzinach każdej córki, a dęby z okazji przyjścia na świat syna.Napisy na kamieniach umieszczonych przy pniach informują, które drzewa posadzono w takich okolicznościach. Ozdobą parku są m.in.: dąb mający 7 m w obwodzie, niewiele "chudsza" lipa oraz drzewa i krzewy sprowadzone w XIX w. z Ameryki Północnej.
W Krasiczynie w 1867 r. urodził się przyszły kardynał Adam Stefan Sapieha, z którego rąk święcenia kapłańskie otrzymał Karol Wojtyła. Ojca Adama Sapiehy można zobaczyć na... słynnym obrazie Jana Matejki Bitwa pod Grunwaldem. Podobno artysta, będąc gościem na zamku w Krasiczynie w 1876 r., namalował centralną postać obrazu - księcia Witolda pędzącego na koniu i tratującego wrogów - z twarzą księcia Adama Sapiehy (ojca).
Krasiczyn leży blisko Przemyśla, z Przemyśla z przystanku przy ul. Jagiellońskiej, dojeżdżają tu autobusy PKS