Gmach przy ul. Zamkowej 1 w Przemyślu na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. To jedyny zachowany z wielu budynków otaczających niegdyś przemyską katedrę, w którym mieszkali kanonicy regularni. Gdyby nie przeprowadzona niedawno gruntowna renowacja, niewielu przechodniów zwróciłoby uwagę na XVI-wieczny zabytek.
Dworek Orzechowskiego, bo tak popularnie nazywają go mieszkańcy miasta, służył przez pewien czas za mieszkanie dość kontrowersyjnej osobie - niejakiemu Stanisławowi Orzechowskiemu (1513-1566) - i był w związku z tym atrakcją miasta. Syn Stanisława Orzechowskiego herbu Oksza miał, zgodnie z wolą ojca, zostać księdzem. Studiował kolejno w Akademii Krakowskiej, w Wiedniu, Wittenberdze, Lipsku, Padwie, Wenecji i Rzymie… po czym wrócił do kraju, aby objąć, dzięki staraniom ojca, probostwo w rodzinnej Żurawicy pod Przemyślem.
Jak się wkrótce okazało, Stanisław Orzechowski junior był gorącym zwolennikiem uprzywilejowania szlachty, a przede wszystkim reform i wszelkich nowości w Kościele. Ze względu na swą słabość do płci pięknej, co potwierdzają jego liczne wiersze, w których wychwala urok kobiet, szczególnie stanowczo występował przeciwko celibatowi. Ksiądz-poeta Stanisław był wierny swym poglądom do tego stopnia, że w 1551 r. ożenił się, za co biskup przemyski rzucił na niego klątwę!
Dzięki proszlacheckim poglądom Orzechowski znalazł sprzymierzeńców wśród posłów na sejm Rzeczypospolitej, dlatego już rok później, dzięki ich poparciu, zdjęto z niego klątwę. Wkrótce ksiądz-małżonek zrezygnował z głoszenia idei reformowania Kościoła, ograniczył się jedynie do krytyki celibatu, za co został pozbawiony wszystkich godności i dóbr kościelnych.