W swoich "podziemiach" Beskidy kryją niejedną tajemnicę - występują tu złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, a w wielu miejscach na powierzchnię wydostają się wody mineralne. O ich istnieniu świadczą takie nazwy, jak Słotwina, Solniska, Słanica, Rosolin czy Szczawnik. Pojedyncze źródła można spotkać w wielu wsiach, choć często znane są tylko mieszkańcom. Zdarzają się także większe ich skupiska i w takich miejscach przeważnie powstają atrakcyjne kurorty. Oprócz dobrze znanej Krynicy-Zdrój czy Szczawnicy jest jeszcze kilka miejscowości z nie mniej cennymi wodami. Są to m.in.: Iwonicz-Zdrój, Rymanów-Zdrój, Wysowa i Wapienne w Beskidzie Niskim, Polańczyk w Bieszczadach, Muszyna, Żegiestów-Zdrój i Piwniczna w Beskidzie Sądeckim, Rabka u podnóża Gorców, Ustroń w Beskidzie Śląskim. W kilku osadach, takich jak Komańcza, Czarna czy Rabe w Bieszczadach, trwają starania o utworzenie uzdrowisk.
Ze względu na skład chemiczny wody mineralne dzieli się na:
-
solanki zawierające głównie sól kamienną (NaCl), często z domieszkami jodu czy bromu,
-
solanki gorzkie z zawartością siarczanów magnezu (MgSO4) i sodu (Na2SO4)
-
szczawy z zawartością kwaśnych węglanów wapnia(Ca(HCO3)2), sodu (NaHCO3), czasem magnezu (Mg(HCO3)2),
-
szczawy żelaziste zawierające oprócz węglanów także związki żelaza,
-
wody siarkowe (wydzielające zwykle niezbyt przyjemny zapach) z siarkowodorem (H2S), siarczkami sodu (Na2S), wapnia (CaS) lub siarczanami wapnia (CaSO4) i magnezu (MgSO4),
-
wody arsenowe, krzemionkowe i radoczynne zawierające niewielkie ilości pierwiastków promieniotwórczych.
W Beskidach zdarzają się również cieplice, czyli wody o temperaturze przekraczającej 20°C. Odkryto je m.in. w Soli (38°C), Skomielnej Białej (38°C) i Porębie Wielkiej (27°C). Niedawno, podczas poszukiwań ropy naftowej, w Rudawce Rymanowskiej natrafiono na gorące źródła o temperaturze wody ok. 40°C. Wiele uzdrowisk ma długą tradycję. Wody iwonickie były znane już w XVI w. Wojciech Oczko, nadworny lekarz króla Stefana Batorego, opisał je w swoim dziele zatytułowanym Cieplice, co przysporzyło Iwoniczowi popularności w całej Europie. W XVIII w. powstały tu pierwsze łazienki.
Do największego rozwoju letniska przyczyniła się rodzina hrabiów Załuskich, w posiadaniu których miejscowość znalazła się w 1799 r. Trzy zdroje nazwano "Amelia", "Karol" i "Józef". W parku powstał zakład kąpielowy. Wody badał prof. Józef Dietl, który powiedział o Iwoniczu, że jest "księciem wód jodowych". Duża zawartość jodu w powietrzu wpływa korzystnie na mikroklimat, który cechuje też największe nasłonecznienie i najmniejsze zachmurzenie w Polsce. Wody chlorkowo-wodorowęglanowo-sodowe, jodkowe i bromkowe wspomagają leczenie chorób reumatycznych i układu ruchu oraz układu oddechowego i trawiennego.
Położony w sąsiedztwie Rymanów-Zdrój powstał dzięki staraniom Anny i Stanisława Potockich, którzy sprowadzili się tu w 1870 r. Na istnienie mineralnych źródeł wskazywał fakt, że zwierzęta gospodarskie chętnie piły wodę z wybranych miejsc w rzece. Poszukiwania zostały uwieńczone sukcesem w 1876 r., a analiza chemiczna wykazała w wodzie duże stężenie chlorków, jodu i żelaza. Źródła nazwano "Tytus", "Celestyna" i "Klaudia". Dalszy rozwój Rymanów zawdzięcza Annie Potockiej z Działyńskich. Dzielna Wielkopolanka, zostawszy po śmierci męża z siedmiorgiem dzieci, potrafiła własnymi siłami nie tylko utrzymać zadłużony majątek, ale też doprowadzić do powstania znanego uzdrowiska. Wraz z lwowianami utworzyła pierwszą w Galicji, a drugą w Europie kolonię leczniczą dla dzieci. Na łagodny klimat Rymanowa wpływają przez większą część roku wiejące z południa ciepłe wiatry fenowe. Duża zawartość jodu w powietrzu stwarza iście morskie warunki. Szczawy chlorkowo-sodowe z zawartością jodu i bromu są pomocne w leczeniu chorób układu oddechowego, pokarmowego, moczowego, krążenia oraz w chorobach reumatycznych.
Biuro Informacji Turystycznej w Rymanowie-Zdroju ul. Zdrojowa 45