Architektura kościoła i kaplicy loretańskiej sprawia, że na tle nadwiślańskiej równiny obie budowle wyglądają jak z bajki. Czerwone, ceglane ściany kościoła mają bogate, niemal białe dekoracje kamieniarskie pełne manierystycznych motywów zdobniczych charakterystycznych dla warsztatu Santi Gucciego. Te włoskie zdobienia przeplatają się z ornamentami okuciowymi bardzo charakterystycznymi dla renesansu niderlandzkiego. Również niderlandzki rodowód ma pomysł umieszczenia kamiennych dekoracji na nietynkowanych, czerwonych ścianach.
Obok kościoła stoi dziwna, późnorenesansowa budowla, której attyka równa jest wysokości ścian. Zdobią ją nie kamienne, ale ceramiczne figury proroków, co jest w Polsce wielką rzadkością. To domek loretański, wzniesiony jako pierwszy w Polsce i rzadko u nas spotykany, więc warto go zobaczyć. To, co widzimy z zewnątrz, to jego obudowa. Właściwy domek znajduje się w środku i stanowi replikę budowli we włoskim mieście Loreto, która według tradycji jest przeniesionym z Palestyny prawdziwym domem Matki Bożej.