Od kilku lat Wylatowo, a właściwie pole pana Filipczaka stało się mekką dla polskich badaczy UFO. A wszystko za sprawą pojawiających się tu co roku tajemniczych kręgów i piktogramów "wygniecionych" w zbożu. Powstawanie tych znaków ufolodzy wiążą z wizytami przedstawicieli pozaziemskiej cywilizacji -podobno wielokrotnie w pobliżu tych miejsc obserwowano tajemnicze świetliste kule.
Pierwsza wzmianka o piktogramach w zbożu pochodzi ze średniowiecza - wtedy ich powstawanie przypisano działaniom diabła. A dziś… Sceptycy próbują wytłumaczyć powstawanie znaków działaniem wiatru, wirów plazmy, promieniście rozrastającymi się grzybami, tańcami godowymi jeży lub saren, działalnością dżdżownic, czy w końcu mistyfikacją. Oczywiście jakaś część tych kręgów to dzieło oszustów.Ale jak wytłumaczyć takie tajemnicze zjawiska wewnątrz niektórych kręgów, jak awarie sprzętu elektronicznego, rozładowania baterii i akumulatorów, anomalie magnetyczne powodujące odchylenie igły kompasu o 10-12°. Nie wyjaśniono dotąd, w jakim celu piktogramy i kręgi zbożowe powstają. Może jest to próba nawiązania kontaktu z Ziemianami?