Dezydery Chłapowski mając czternaście lat rozpoczął służbę w wojsku pruskim, gdzie zdobył solidną wiedzę wojskową, nauczył się żelaznej dyscypliny i porządku. W 1806 r. znalazł się w gwardii honorowej Napoleona, któremu służył, również jako adiutant, do 1813 r. Gdy w 1815 r. stał się właścicielem Turwi, swój herb rodowy nad główną bramą pałacu zastąpił zegarem. Potem pojechał do Anglii, gdzie uczył się nowoczesnego rolnictwa. Gdy wrócił w 1819 r., zerwał z trójpolówką, wprowadzając płodozmian. Zmienił też wygląd pól, zabezpieczając je przed dokuczliwymi wiatrami rzędami krzewów i drzew. Sprowadził z Anglii pługi i młockarnie, nasiona nieznanej wówczas w Polsce koniczyny, owce z Francji oraz bydło ze Szwajcarii. Jego sposób gospodarowania przynosił znakomite rezultaty. Szybko uwolnił Turew od długów zaciągniętych przez ojca i dokupił kolejno sześć nowych majątków. W 1831 r. ruszył do powstania, odbył dramatyczną kampanię na Litwie. Kiedy po powrocie trafił na dwa lata do więzienia, czas ten wykorzystał na napisanie doskonałego podręcznika O rolnictwie. Do końca pracowitego życia doglądał swych dóbr i propagował nowoczesne rolnictwo. Dzięki niemu polskie ziemiaństwo i chłopi w Wielkopolsce stanowili siłę, która skutecznie opierała się germanizacji. Ten niezwykły generał więcej wywalczył rozumem i pługiem niż szablą.
Pałac Chłapowskiego jest dzisiaj siedzibą Zakładu Badań Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN. To ciekawe miejsce warto zobaczyć. Pałac ma ładną fasadę i wnętrza - udostępniane po uzgodnieniu.