Ostrów Tumski, czyli wyspa w widłach Warty i Cybiny, to dla poznaniaków miejsce najważniejsze, najgłębsze źródło ich dumy i wieczny powód do sporów o pierwszeństwo z sąsiednim Gnieznem, a także jedna z największych atrakcji turystycznych miasta szczególnie warta zobaczenia.
W połowie X w. książę polański Mieszko I założył tutaj potężny gród, jedną z kilku głównych siedzib w swoim państwie, otoczony wałami o monstrualnej szerokości ok. 20 m i wysokości ok. 10 m. W 968 r. Poznań stał się stolicą pierwszego polskiego biskupa misyjnego - Jordana. Wkrótce potem rozpoczęto na terenie grodu budowę pierwszej polskiej katedry, czyli tumu (z niem. Dom), której szczątki zostały po II wojnie światowej odkryte przez archeologów kilka metrów pod posadzką obecnej gotyckiej budowli.
W udostępnionych do zwiedzania zabytkowych podziemiach katedry, między fragmentami prymitywnych murów sprzed tysiąca lat, znajdują się także resztki dwóch zagadkowych konstrukcji. Według oficjalnej hipotezy (popartej trwającą od średniowiecza tradycją) są to pozostałości zniszczonych w 1038 r. przez wojów księcia czeskiego Brzetysława grobowców pierwszych władców Polski: Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Obok grobów leży niepozorny placek z zaprawy wapiennej, który od kilkudziesięciu lat również budzi emocje uczonych. Do niedawna przyjmowano, że jest to fragment misy chrzcielnej, która w połowie X w. służyła do masowych chrztów nawróconych na chrześcijaństwo poddanych Mieszka, a może nawet samego księcia i jego wojów. Zdaniem sceptyków mogą to być jednak pozostałości po... dole do mieszania zaprawy, której używano przy budowie pierwszej katedry.
Współczesny wygląd tej świątyni jest efektem regotyzacji, przeprowadzonej po ogromnych zniszczeniach, jakie nastąpiły w 1945 r. Najwięcej oryginalnych elementów wyposażenia, głównie wspaniałych nagrobków dostojników duchownych i świeckich, zachowało się w kaplicach bocznych. Najbardziej niezwykła wśród nich jest usytuowana za prezbiterium tzw. Złota Kaplica, wzniesiona w latach 30. XIX w., z wyjątkowo bogatą dekoracją w stylu bizantyjskim. Miała ona pełnić funkcję kaplicy grobowej dla domniemanych szczątków Mieszka i Chrobrego, ale jej budowa była także manifestacją polskiego patriotyzmu w czasach pruskiej niewoli. W nawach bocznych warto zwrócić uwagę na pięć okazałych późnogotyckich płyt nagrobnych odlanych ze spiżu w słynnym warsztacie Vischerów w Norymberdze, które zaginęły w czasie ostatniej wojny, a następnie w 1990 r. cudownie odnalazły się... w zbiorach petersburskiego Ermitażu! Nawa główna to przede wszystkim surowe piękno gotyckich form, pośród których jak perła w koronie jaśnieje pozłacany tryptyk w prezbiterium, pochodzący z kościoła w śląskiej Górze.
Najnowsze badania archeologiczne wykazały, że na zachód od katedry, w centralnej części dawnego grodu, 3,5 m pod ziemią, znajdują się relikty prostokątnego dworu książęcego z drugiej połowy X w., tzw. palatium. Do dworu - podobnie jak na Ostrowie Lednickim czy w Gieczu - przylegała zapewne kaplica pałacowa, której fundamenty znajdują się prawdopodobnie pod gotyckim kościołem Najświętszej Maryi Panny. Niestety, na razie hipotezy tej nie można sprawdzić, gdyż wykopy archeologiczne w tym miejscu mogłyby doprowadzić do zawalenia się kościoła.