Unieście to dawna osada rybacka położona między morzem a jeziorem Jamno, około 15 km od Koszalina. Dzisiaj jest typową nadmorską miejscowością wypoczynkową, do której można przyjechać na weekend. Warto jednak zejść z plaży, by znaleźć się w kręgu tajemnic II wojny światowej. Obszar między Łazami, Unieściem i Mielnem był od 1936 r. doświadczalnym poligonem niemieckich łodzi latających i bazą wodnosamolotów typu Heinkel i Dornier.
Oprócz budynków hangarów i wieży kontrolnej, bliźniaczo podobnych do obiektów słynnego poligonu w Peenemünde, znajduje się tu wiele podziemnych obiektów obronnych, które warto zobaczyć. Niemcy mogli w nich ulokować całą, ponad pięćsetosobową jednostkę. Ich kunszt inżynieryjny po dziś dzień budzi podziw. Są tu także resztki zdewastowanych dystrybutorów, torów kolejowych, cystern.
Tereny nad jeziorem Jamno po zakończeniu II wojny światowej zostały zajęte przez polską jednostkę wojskową, która ten teren opuściła dopiero w latach 90. XX w. Żołnierze, którzy pracowali tu na poligonie saperskim twierdzą, że pod dnem jeziora znajdują się ogromne zbiorniki paliwa. Dno nie zostało dotąd zbadane, zapewne kryje wiele tajemnic i świadectw nieudanych eksperymentów militarnych. Wielką atrakcją dla poszukiwaczy wojennych zagadek jest betonowa szosa wiodąca... na dno jeziora. W czasie wojny zapewne służyła startującym wodnopłatom, ale mogła mieć także inne, nieznane przeznaczenie. Wśród mieszkańców Unieścia krążą opowieści o zasypanych piaskiem podziemnych korytarzach, łączących dawne tereny wojskowe z centrum wsi. Czasami sztormy odsłaniają włazy i fragmenty murów - pamiątki po militarnej przeszłości tych terenów.