Co łączy Zakopane i Sopot? Powszechnie wiadomo, że obydwa miasta są masowo najeżdżane przez turystów z Polski i cudzoziemców. Oferują moc zimowych i letnich atrakcji - wędrówki po górach, narty lub plażowanie i kąpiele w morzu. To miejsca, na myśl o których wzdycha się, niecierpliwie oczekując urlopu. Gdy się już przyjedzie do Zakopanego czy Sopotu, wypada przespacerować się ich słynnymi deptakami - Krupówkami i "Monciakiem". Choć odległe od siebie o setki kilometrów i zupełnie różnie wyglądające, mają wspólną cechę - wypełnia je kolorowy tłum urlopowiczów snujących się pomiędzy licznymi sklepami i siedzących przy stolikach mnogich kafejek, pubów i restauracji.
Oficjalnie sopocki "Monciak" to ul. Bohaterów Monte Cassino. Stanowi część arterii łączącej dwie największe atrakcje miasta - molo i Operę Leśną. Pełno tu lokali i sklepów z pamiątkami. Jest gwarno i głośno, słychać często muzykę ulicznych wykonawców. Artyści wystawiają na sprzedaż swoje prace. Można być świadkiem występów ulicznych trup teatralnych i wstąpić na spektakl wystawiany na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże (nr 55/57). Latem na "Monciaku" atmosferę luzu podkreślają swobodne i niejednokrotnie interesująco oszczędne w formie stroje plażowiczów. Ale deptak potrafi też być prawdziwym salonem mody szykownej. Słowem, miejsce jest barwne i różnorodne. Nie dla poszukujących spokoju, ale z całą pewnością intrygujące. W pełnej okazałości prezentuje się podczas czerwcowego festynu nazwanego "Świętem Monciaka".
Ostatnio uwagę spacerowiczów przykuwa nowy budynek nazwany Krzywym Domem (nr 53). Wzorem znanej z Wiednia realizacji Friedensreicha Hundertwassera w jego fasadzie brak prostych ścian, okien czy drzwi. Dom wygląda od frontu jakby ugiął się pod ciężarem dwóch olbrzymów, którzy na chwilę na nim usiedli. Warto zajrzeć do całkiem "normalnych" wnętrz pogiętego budynku, działają w nim sklepy i lokale gastronomiczne, odbywają się koncerty jazzowe, a na samej górze można zwiedzić galerię marynistyczną.