W średniowieczu daszki nad zejściami do piwnic mieszczańskich domów, z początku drewniane, z czasem stawały się coraz solidniejsze. W XVI w. przybrały formę zbliżoną do murowanych ganków usytuowanych pomiędzy ulicą a wejściem do kamienic. Zyskały ozdobne kowalskie i rzeźbiarskie wykończenia. Wzorem miast południa Europy na przedproża w ciepłej porze wymykali się mieszkańcy kamienic. Tu spożywano posiłki, bawiły się dzieci, a dorośli lustrowali przechodniów i gawędzili z sąsiadami. Ich przedproża były na wyciągnięcie ręki, zazwyczaj oddzielały je niewysokie murki.
Gdańska osobliwość w istotny sposób zawężała przestrzeń ulic. W XIX w. przedproża przeszkadzały rosnącemu ruchowi pojazdów. Zaczęto je wówczas usuwać. Dziś najbogatsza w zachowane przedproża, i dzięki temu najbardziej "gdańska" jest ul. Mariacka, m.in. dlatego warto ją zobaczyć. Poza nią można je oglądać na Długim Targu i ulicach Ogarnej, Św. Ducha i Piwnej.