Jest takie miejsce wszystkim znane
na całą Polskę i przez zagranicznych turystów nie omijane
Sopot czyli Perła Bałtyku też tak zwane.
Jest to środkowa część Trójmiasta, do której można dojechać zarówno drogą lądową, kolejową jak i powietrzną do Gdańska a resztę to już formalność tzn.autobus,taxi,pociąg a nawet rower jeśli ma ktoś ochotę. Najprościej od dworca PKP Sopot, to jest około 900 metrów kierując się w stronę morza lub słynnego drewnianego mola - jak kto woli. Dochodzimy do ulicy Grunwaldzkiej i stajemy przy nr 94. Jest to budynek a właściwie kompleks apartamentowy "Mała Anglia".
Inspiracją tej nazwy, jak dowiedziałem się od właścicieli Małej Anglii, była ukochana Anglia, zwłaszcza jej starsze wersje znane z kart historii, uwikłanej wojnami, romansami, licznymi przewrotami, ale nade wszystko dumnej i niepokonanej. Pragną - jak stwierdzili - przybyłym gościom ofiarować kawałek Anglii, przybliżyć to, co w niej kochają, to co ich urzekło i przeprawić ich niepostrzeżenie przez setki kilometrów, opowiadając jej historię przez wystrój poszczególnych apartamentów i istniejący tam klimat, zupełnie inny w każdym lokalu kompleksu apartamentów. Poszczególne apartamenty są niepowtarzalne zarówno pod względem kubatury jak i wystroju. Budynek ten znajduje się dosłownie około 250 metrów od plaży.
Jak już wspomniałem, każdy z apartamentów oferuje luksusowe wyposażenie w postaci drewnianych mebli, nowoczesne telewizory w salonie jak i w sypialniach a o łazience to już nie wspomnę, odtwarzacze DVD, bezpłatny system w całym hotelu Wi- Fi, pełne wyposażenie kuchni dla lubiących własne kompozycje posiłkowe. Po otwarciu drzwi do mojego apartamentu, w którym zamieszkałem - na stole przywitał nas zestaw powitalny w postaci butelki wspaniałego wina z etykietą Małej Anglii, bukietu owoców oraz angielskich słodyczy i oczywiście oryginalnej angielskiej herbaty. Można bez dodatkowych opłat zabrać ze sobą swoje umiłowane zwierzątko .