W bogatym Gdańsku przełomu XVI i XVII w. potrafiono dogadzać podniebieniu. Niczemu innemu jak próżności jego najbogatszych obywateli należy jednak przypisać słabość do ekstrawaganckiego likieru - goldwasser (niem. złota woda). Recepturę słynnego trunku opracował osiadły w mieście Holender, Ambroży Vermoellen, który trafił w samo sedno zapotrzebowań bogatych gdańszczan. Mocny, korzenny likier okrasił płatkami (właściwie płateczkami) czystego złota! Kruszec w żaden sposób nie wpływał na smak gdańskiego trunku, ale jakie wrażenie pozostawiał na częstowanych zagranicznych i polskich kontrahentach!
Goldwasser, zwany też gdańską wódką, produkowano w Gdańsku aż do 1945 r. Obecnie nadal jest atrakcją turystyczną. Wytwarza się go w Niemczech, a w Polsce produkcję prowadzą zakłady spirytusowe w Starogardzie Gdańskim i Poznaniu. Goszcząc w Gdańsku, można popróbować "likieru królów" w restauracji Kamienica Goldwasser mieszczącej się przy bulwarze nad Starą Motławą (Długie Pobrzeże 22).
W małej ilości i na własny użytek można spróbować samemu sporządzić goldwasser. W tym celu należy
- kilkugramowe porcje anyżku, gałki muszkatołowej, cynamonu, kardamonu, goździków, rozmarynu, kolendry, mięty, melisy oraz skórek pomarańczowej i cytrynowej zalać ok. 50-procentowym spirytusem (0,5 l).
- po 3 tygodniach (gdy czas nagli nawet po 2) zlać płyn, dodać rozpuszczony w wodzie cukier (niecałe 0,5 kg na 1 l likieru),kieliszek koniaku i czysty spirytus tak, by uzyskać 1 l trunku.
- po 6 miesiącach płyn wystarczy przefiltrować i można zaprosić znajomych na degustację.
Lektura starych receptur gdańskiej wódki skłania ku samodzielnym eksperymentom, można w nich bowiem znaleźć wzmianki o dodawaniu różnych ziół, np. arcydzięgiela, goryczki, ruty, kurkumy, a nawet wiórów drewna sandałowego!