We wschodniej części osiedla warto zobaczyć kościół z XV w. pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Z dawnego bogatego wystroju świątyni zachował się XVI-wieczny ołtarz i ciekawa barokowa ambona. W kruchcie umieszczono płytę nagrobną szwedzkiego admirała Larsa Mathsona Strusshjelma, który w czasie wojny 30-letniej dowodził szwedzką flotą operującą na wodach Zalewu Szczecińskiego. Admirał zmarł w Karsiborze w 1653 r. Innym "morskim" akcentem świątyni jest model statku "Kolumbia". To kopia z początku XX w., która zastąpiła pierwotne "modelarskie" wotum złożone w 1668 r. Darczyńcą był ponoć francuski żeglarz, który tracąc statek w szalejącym na zalewie sztormie, szczęśliwie ocalił życie.
Pośrodku osady, pomiędzy domami a odległym o kilkaset metrów lasem znajdują się dwa stare ewangelickie cmentarzyki. Stanowią osobliwość w skali całego Pomorza. Smutną normą jest w tym regionie widok kompletnie zrujnowanych, dawnych cmentarzy niemieckich. W Karsiborze widać, że cmentarze oparły się wandalom. Co prawda objęła je w posiadanie bujna natura, ale zachowało się wyjątkowo dużo nagrobków. Rewelacyjnie prezentują się zwłaszcza misternie kute żelazne ogrodzenia dawnych grobów rodzinnych.
W głębi lasu, na południe od Karsiboru można zobaczyć fragment skrzydła brytyjskiego bombowca "Lancaster". Jest zasadniczym elementem pomnika poświęconego załodze jednego z zestrzelonych przez Niemców samolotów z wyprawy bombowej nad Świnoujście z 16 kwietnia 1945 r. Zginęło wówczas siedmiu członków załogi "Lancastera" RAF-u. Ich ciała po wojnie ekshumowano i przeniesiono na cmentarz wojenny w Poznaniu. Drogę dojazdu do pomnika pomoże odnaleźć tablica informacyjna ustawiona przy głównej ulicy Karsiboru.