Od dawien dawna Mierzeja Helska miała znaczenie strategiczne. W XV w. Hel dostał się pod panowanie Gdańska, który był żywo zainteresowany kontrolą głównej drogi wodnej do swego portu. W 1627 r. stacjonowała tutaj eskadra okrętów szwedzkich, rozgromionych potem w słynnej bitwie pod Oliwą.
W okresie międzywojennym rozpoczęto w Helu budowę bazy polskiej marynarki wojennej, a w 1936 r.oficjalnie powołano do życia Rejon Umocniony Hel. Dla zabezpieczenia znajdujących się tutaj obiektów wojskowych i okrętów zbudowano wokół miasteczka sieć fortyfikacji, na którą składały się: dwie baterie dział przeciwdesantowych (zwane "grecką" i "duńską"), trzy baterie dział przeciwlotniczych i bateria artylerii nadbrzeżnej im. kmdr. ppor. Heliodora Laskowskiego. Od strony lądu dostępu do Helu miał bronić zespół kilku ciężkich schronów bojowych, wyposażonych w kopuły pancerne z karabinami maszynowymi, tworzący tzw. Ośrodek Oporu Jastarnia. Budowa i wyposażenie tych stanowisk ogniowych nie zostało w pełni ukończone do momentu wybuchu II wojny światowej, ale bohaterska postawa żołnierzy i naturalne walory obronne miejsca sprawiły, że w trakcie kampanii wrześniowej Hel był najdłużej bronionym skrawkiem Polski (skapitulował dopiero 2 października 1939 r.).
Po wojnie część dawnych fortyfikacji polskich i niemieckich została zaadoptowana dla potrzeb wojskowych, dlatego przez ponad pół wieku były one niedostępne dla turystów. Również samo miasto, które już w XIX w. aspirowało do roli morskiego kurortu, nie miało możliwości rozwoju, ponieważ wszystko było tutaj podporządkowane władzom wojskowym. Dopiero od połowy lat 90. XX w. wojsko stopniowo wycofuje się z półwyspu. Niestety ma to również swoje minusy, ponieważ pozostawione bez opieki obiekty w pierwszej kolejności padają łupem złomiarzy. Na szczęście powstaje też szereg projektów i inicjatyw, które mają na celu ochronę i popularyzację helskich militariów. Na miejscu można dostać szczegółowe przewodniki i plany, które pozwalają na samodzielne zwiedzanie. Wspomniane powyżej stanowiska ogniowe przetrwały do dzisiaj w stanie mniej lub bardziej szczątkowym.
Są to przede wszystkim obiekty żelbetowe, głównie stanowiska różnych dział i schrony dawno pozbawione metalowego oporządzenia. Zarośnięte drzewami, dawniej starannie zamaskowane, są często i dzisiaj ukryte przed okiem niewtajemniczonego spacerowicza, a ich poszukiwanie ma posmak prawdziwej przygody. Najłatwiej dostępne są liczne stanowiska wspomnianej już baterii cyplowej Laskowskiego, położone na obrzeżach miasta, tuż obok plaży. Natomiast najbardziej efektownie prezentują się cztery ciężkie schrony bojowe Ośrodka Oporu Jastarnia (z zachowanymi kopułami), które ostatnio zostały odnowione i udostępnione do zwiedzania.