W listopadzie 1918 r. polskim powstańcom skupionym wokół Rady Ludowej, której przewodniczył ks. Zygmunt Dykiert, nie udało się zająć Piły i włączyć miasta do odrodzonej Rzeczypospolitej. Nowa granica państwowa przebiegała tuż za jego granicami, odcinając Piłę od miejscowości położonych na wschód i południe. Miasto stało się propagandowym symbolem sztuczności i tymczasowości nowego układu politycznego. Na przedmieściu Kalina postawiono głaz z napisem "Nigdy Niemcze nie zapomnij...". W 1922 r. utworzono w Pile stolicę nowej jednostki pod nazwą "Marchia Graniczna Poznań - Prusy Zachodnie". Łączyła ona dwa szczeble administracji: rejencji i prowincji, a obejmowała wąski pas ziem dawnej Wielkopolski przyłączonych do Niemiec - od Wschowy aż po Człuchów. Przebieg granic oraz nazwa tego tworu nie pozwalały zapomnieć o nadziei na powrót sytuacji sprzed wojny. Ponieważ miasto nie miało pomieszczeń dla urzędów, w krótkim czasie powstał w dzielnicy Borkowo zespół budynków wokół reprezentacyjnego pl. Gdańskiego (obecnie pl. Staszica).
Przez cały okres międzywojenny mieszkała tu mniejszość polska, oceniana na co najmniej 500 osób. Istniały polskie organizacje, których działalność koordynował oddział Związku Polaków w Niemczech. Za "polski" uważano kościół św. Jana, w którym śpiewał chór "Halka". Sztandar z Piły z rodłem - symbolem łączącym Polaków spoza kraju - brał udział w 1934 r. w Warszawie w symbolicznych "zaślubinach rodła z Wisłą". W 1922 r. Rzeczpospolita utworzyła w Pile wicekonsulat, osiem lat później podniesiony do rangi konsulatu. Działał w bardzo trudnych warunkach - musiał przestrzegać umów międzynarodowych, a jednocześnie poufnie wspierał mieszkających w okolicy rodaków (formalnie obywateli Niemiec): pomagał prowadzić polskie szkoły, utrzymywać stowarzyszenia, tworzyć biblioteki; inicjował publikacje dokumentujące przeszłość tej ziemi.
W pięknie odnowionym budynku przy ul. Browarnej 7, w którym w latach 1934-1939 działał Konsulat RP, ma dzisiaj siedzibę Muzeum Okręgowe.