Do końca XVII w. okolice Nowego Tomyśla były rzadko zaludnione, występowały tu głównie mokradła i lasy. Z inicjatywy właścicieli tych terenów, szlacheckiej rodziny Szołdrskich, w XVIII w. powstało tutaj kilkanaście osad "olęderskich", czyli opartych na rozwiązaniach prawnych, które od połowy XVI w. stosowano wobec kolonistów holenderskich na Żuławach i w dolinie Wisły. Nie znaczy to, że owi wielkopolscy "olędrzy" pochodzili z Holandii. Większość z nich przybyła tutaj z bliskiej zagranicy, czyli ze Śląska, Brandenburgii i Pomorza Zachodniego, byli wśród nich również Polacy, a nawet Czesi.
Wszyscy ci przybysze mieli uprzywilejowaną pozycję, wyróżniającą ich spośród ówczesnych chłopów - cieszyli się osobistą wolnością, a ich zobowiązania wobec panów feudalnych były ograniczone do płacenia wysokich czynszów rocznych. Dla zaznaczenia tej wyjątkowości, osady, które zakładali, nazywano zwykle "Olędrami" z odpowiednim przymiotnikiem, urobionym najczęściej od jakichś charakterystycznych elementów topograficznych lub od sąsiedniej starszej miejscowości (niestety, po I wojnie światowej większość z nich zmieniono, usuwając człon "Olędry" w ramach repolonizacji...).
W 1786 r. na prośbę Feliksa Szołdrskiego król Stanisław August Poniatowski wydał zgodę na lokację miasta Nowy Tomyśl, które miało być centrum rzemieślniczo-usługowym dla leżących wokół niego "olęderskich" kolonii. Okolice miasta do dzisiaj zachowały typowy dla tego rodzaju osadnictwa rozproszony układ zabudowy, który sprawia, że granice między poszczególnymi wsiami są słabo widoczne. Patrząc na mapę można powiedzieć, że cały obszar w trójkącie między Chrośnicą i Kąkolewem na południu a Wytomyślem (siedzibą Szołdrskich) na północy to właściwie jedna wielka wieś ograniczona ścianami lasów, złożona z setek samotnych gospodarstw. Wiele z nich zachowało tradycyjną zabudowę drewnianą, której charakterystycznym elementem są dwukondygnacyjne budynki inwentarskie z tzw. tremplem, czyli nadwieszonym piętrem pełniącym funkcję suszarni chmielu.