...westchnął na łożu śmierci papież Klemens VIII. Przed objęciem stolicy Piotrowej pełnił urząd legata papieskiego w Polsce, gdzie chętnie raczył się doskonałym piwem z browaru nad Pilicą. Umierając, chciał się widać jeszcze napić, ale zgromadzonym wokół niego księżom wydało się, że papież przywołuje jakąś mało znaną świętą. Odpowiedzieli więc nabożnie: "Santa Biera di Warka ora pro nobis". Gdy chory to usłyszał, wybuchnął śmiechem. A że śmiech to zdrowie, dręczący papieża wrzód pękł i ojciec święty wyzdrowiał. Wydarzenia te miały miejsce w XVI w., ale browar w Warce był znany już 200 lat wcześniej. Nawet nazwa miasta przypuszczalnie wywodzi się od warzenia piwa.
Piwowarska tradycja jest podtrzymywana do dzisiaj. Browar, obecnie część Grupy Żywiec SA, to nowoczesny kompleks lśniący kilometrami rur i rurek. Do środka można zajrzeć tylko od wielkiego dzwonu - co pewien czas organizowane są dni otwarte.