Obecny kanał to dzieło Krzyżaków, którzy zbudowali go w 1338 roku. Być może w czasach przedkrzyżackich istniała już sztuczna odnoga Raduni doprowadzająca wodę z okolic Pruszcza do Gdańska, ale trudno to dziś potwierdzić. Kanał nazwany został "Młyńskim”, ponieważ dostarczał wodę - energię dla wielu powstających tu kuźni, młynów, olejarni, kaszarni, a przede wszystkim Wielkiego Młyna w Gdańsku. Doprowadzona w ten sposób woda wykorzystywana była również do wypełniania miejskich fos.
Aby utrzymać dobry stan techniczny przekopu, władze miasta stworzyły przepisy, które regulowały zakres prac i obowiązków spoczywających na jego użytkownikach. Miasto decydowało więc o ilości mostów i kładek, o terminach prac związanych z konserwacją wałów ziemnych i pogłębianiem dna, a nawet o ilości odławianych ryb i raków, których było tu kiedyś pod dostatkiem. Jeszcze przed wojną dnem kanału biegły wąskie tory, które raz do roku służyły do wywozu szlamu zebranego przy czyszczeniu dna.
Kanał Raduni, choć na przestrzeni wieków stracił swoje znaczenie przemysłowe, na stałe wpisał się w dzieje południowych przedmieść Gdańska. Był jedną z atrakcji, ozdobą tych terenów i miejscem rekreacji, ale pokazał również, że zaniedbany może stać się dużym zagrożeniem dla mieszkających nieopodal ludzi. Powódź w 2001 roku, spowodowana ulewnym deszczem i przerwaniem wału kanału, zniszczyła doszczętnie wiele domów zagrażając życiu mieszkających tu ludzi.
Kanał Raduni ma blisko 700 lat i pokazał już, jak duży może mieć wpływ na życie gdańszczan. Warto więc przyjrzeć mu się bliżej. Od Gdańska wzdłuż wałów kanału biegnie ścieżka rowerowa, która już niedługo prowadzić ma do samego Pruszcza, czyli tam, gdzie kiedyś Krzyżacy ujarzmili Radunię.