W okolicach wsi Gołębie granica Polski porzuca nurt Bugu i biegnie na przełaj przez pola i lasy, zgodnie z linią ustaloną przez radziecko-polską komisję delimitacyjną. Do 1951 r. było jednak inaczej. Na odcinku pomiędzy Gołębiami a Wierzbicą (s. 17 A4) granicę stanowiły Bug i na długim odcinku Sołokija. Po polskiej stronie pozostawały miasta Uhnów, Bełz, Krystynopol oraz zachodnie przedmieścia Sokala. Z inicjatywy ZSRR 15 lutego 1951 r. zawarto umowę, na podstawie której dokonano "wymiany terytoriów przygranicznych". Strona polska w zamian za położone w Bieszczadach okolice Ustrzyk Dolnych odstąpiła Ukraińskiej SRR obszar tzw. kolana Bugu.
Niepojęte, ale Moskwa za piękne bieszczadzkie lasy i kopalnię ropy naftowej z kończącymi się zasobami wspaniałomyślnie zrezygnowała z ekwiwalentu pieniężnego za doznane przy wymianie straty! Zadowolono się kilkoma miastami, pokaźnym obszarem czarnoziemów i odkrytymi jeszcze przed II wojną światową przez profesora Uniwersytetu Lwowskiego, Jana Samsonowicza, obfitymi złożami węgla kamiennego. Ukraińska SRR odzyskała ponadto odcinki linii kolejowych pozwalające na nieskrępowany ruch pociągów na trasach Rawa Ruska - Sokal i Włodzimierz Wołyński - Sokal - Żółkiew.
W krótkim czasie okazało się, że głównym powodem tej "wymiany" był węgiel kamienny. W Krystynopolu przemianowanym na Czerwonohrad szybko wybudowano kopalnię, w której wydobywa się kilkanaście milionów ton węgla rocznie (węgla z tej samej formacji geologicznej co pozyskiwany w naszym Zagłębiu Lubelskim w Bogdance).
Zgodnie z umową z 15 lutego 1951 r. wymianie nie podlegał majątek nieruchomy. Ludność z własnym dobytkiem została wysiedlona po obu stronach. Dla wielu Polaków było to osobistym dramatem. Wiele polskich rodzin zdołało już, w 5 lat po wojnie, zagospodarować się na nowo. Wyremontowane domy musieli zostawić, by przenieść się w dzikie i zacofane bieszczadzkie strony. W Krystynopolu, Bełzie, Uhnowie i innych miejscowościach w maju 1951 r. informowano mieszkańców o tym, że najpóźniej do listopada mają opuścić własne zagrody, domy, mieszkania. W relacjach świadków tamtych dni pojawiają się informacje o zajeżdżających na centralne place ciężarówkach, z których przez megafony ogłaszano wiadomości o planowanym przesiedleniu, a następnie wśród zebranych rozdawano butelki wódki - środek uśmierzający niepokoje.