Zbudowano go w typie norweskim. W Polsce znajdziemy tylko dwa takie: jeden, to słynna Świątynia Wang w Karpaczu, drugi – to właśnie mało znany kościółek w Krzesinach. Jego historia jest niezwykle ciekawa i wiąże się z pruską akcją kolonizacyjną. Dzisiejsza dzielnica Poznania – znana przede wszystkim z lotniska, na którym przysiadły Jastrzębie (samoloty F-16) – była kiedyś wsią szlachecką o średniowiecznym rodowodzie. W granice miasta została włączona po raz pierwszy w 1942 i ponownie w 1951 r.
W 1898 r. majątek Krzesiny został sprzedany przez Antoniego Raczyńskiego pruskiej Komisji Kolonizacyjnej. Hrabiowskie dobra rozparcelowano na ok. 40 gospodarstw przeznaczonych dla niemieckich osadników. Sprowadzanie ich z Westfalii trwało prawie dziesięć lat. Królewska Komisja Kolonizacyjna zakupiła dla nich w 1912 r. drewniany, niewielki kościółek wybudowany wcześniej na Wschodnioniemieckiej Wystawie Przemysłu, Rzemiosła i Rolnictwa (Ostdeutsche Ausstellung Posen 1911). Pochodził z Wzorcowej Wioski Osadniczej (Kleinsiedlungsdorf) składającej się z ośmiu domów, szkoły, gospody, siedziby rady wiejskiej i kościoła. Zaprojektował ją Paul Fischer – główny architekt Komisji Osadniczej. „Norweskość” tego ślicznego kościółka wynikała z ówczesnej niemieckiej fascynacji kulturą skandynawską.
Po zakończeniu wystawy drewnianą świątynię rozłożono na części i przewieziono do Krzesin. W maju 1912 r. przystąpiono do montażu, a w październiku tegoż roku odbyła się uroczystość poświęcenia. Przez katolików została przejęta w 1945 r. Osobną parafię utworzono w 1958 r. Kościółek jest nieduży i bardzo prosty, zbliżony wyglądem do norweskich drewnianych kościołów słupowych typu stavekirke. Znawcy tematu uważają, że w tej budowli najbardziej charakterystyczną cechą stylu norweskiego jest czterospadowy, schodzący uskokami w kierunku zakrystii dach oraz mała, prostokątna wieżyczka z hełmem (porównywana do wieży katedry w Bergen). W 2005 r. świątynię wpisano do rejestru zabytków. Obecnie trwają szeroko zakrojone prace remontowe, związane z przypadającym w 2012 r. stuleciem krzesińskiej świątyni. Dodatkowy atut tego miejsca to fakt, że kościółek jest jedyną drewnianą świątynią w granicach Poznania.