Klecza Dolna, niewielka wieś małopolska leżąca na Pogórzu Wielickim, w dolinie Skawy niedaleko Wadowic, ma swoją ciekawą, 700-letnią historię związaną z powstaniem parafii.
Nie zachowały się szczegółowe informacje opisujące pierwszy kościół w Kleczy i niewiele można o nim powiedzieć, lecz wszystko wskazuje na to, że „w pierwszą niedzielę po św. Macieju Apostole”, najprawdopodobniej 25 lutego 1319 r., poświęcono pierwszą kletecką świątynię. Służyła ona kilkanaście lat i nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności uległa spaleniu w okolicach 1432 r. Po pożarze książę oświęcimski Kazimierz ufundował drewniany, jednonawowy kościółek pw. św. Wawrzyńca wybudowany na pogorzelisku. Przy kościele, w otoczeniu niewielkiego cmentarza, powstała również plebania z ogrodem i dom rektora szkoły parafialnej. Do południowej ściany przybudowano kostnicę, w której składowano kości ze starych, przekopanych grobów, chowane następnie w zbiorowej mogile. Zabytkowy kościółek spłonął doszczętnie w 1906 r. - w imieniny dziedziczki Kleczy Górnej Heleny Sławińskiej.
Budowę nowego kościoła podjęto natychmiast po pożarze; został on postawiony po przeciwnej stronie drogi na górce. W 1910 r. nowa, murowana świątynia - zaprojektowana przez znanego architekta Sas-Zubrzyckiego - była gotowa. Przetrwała w niezmienionym stanie do dzisiaj i prezentuje się okazale na kleteckim wzgórzu. Na miejscu prezbiterium spalonego kościoła w 1910 r. ówczesny dziedzic Kleczy Przecław Sławiński wybudował neogotycką kaplicę rodową, nad której wejściem umieszczone zostały herby Sławińskich (Leliwa), Borowskich (Jastrzębiec) - herb żony Przecława Heleny. Teren wokół niej nadal zajmuje dawny, prawie 600-letni cmentarz parafialny. Kaplica prezentuje się okazale. Obecnie jest remontowana.