W 1878 r. Georg Schwabe z Gűlcherem na prawym brzegu Białki, na zapleczu obecnie istniejącego DH Klimczok uruchomili produkcję krosien i elektromotorów dla przemysłu włókienniczego. Z racji, że miejsce znajdowało się w centrum miasta, okazało się niezbyt przydatne do rozwoju przedsiębiorstwa.
Schwabe na terenie Dolnego Przedmieścia, w sąsiedztwie Fabryki Papieru Fijałkowskiego i Fabryki Braci Teutsch w 1900 r. powołał do życia nową Fabrykę Maszyn Tkackich i Elektromotorów. Dzięki nowatorskiej produkcji, popartej wieloma patentami samego właściciela, zrewolucjonizowana została produkcja włókiennicza. Urządzenia wytwarzane przez firmę pozwalały zdecydowanie zwiększyć wydajność pracowników zatrudnionych na tkalniach, którzy po ich zastosowaniu mogli obsługiwać do ośmiu maszyn. Fabryka zaczęła również specjalizować się w produkcji motorów elektrycznych wykorzystywanych do napędu maszyn i urządzeń włókienniczych, a także dynam do oświetlania hal fabrycznych i samych lamp łukowych. Lampy, produkowane przez firmę, sprawiły, że miejscowość Bielsko-Biała należała do jednych z nielicznych miast posiadających własne elektryczne oświetlenie uliczne.
Wytwarzane towary rozprowadzano po całym świecie. Fabryka rozwijała produkcję, a Schwabe wzbogacał się, lokując się w czołówce najbogatszych bielszczan.
W czasie II wojny światowej firmą w dużym stopniu zainteresowała się armia niemiecka, a co za tym idzie - zlecona została produkcja na potrzeby wojska. Produkowane były m.in. zapalniki do bomb głębinowych, elementy elektrycznego wyposażenia łodzi podwodnych oraz objęte ścisłą tajemnicą elementy do rakiet V-1 i V-2.
Zakończenie działań wojennych wiązało się z upaństwowieniem zakładu 30 listopada 1946 r. decyzją Hilarego Minca, ówczesnego ministra przemysłu. Od tego czasu aż do lat 90. minionego wieku funkcjonowała jako Fabryka Maszyn Elektrycznych Indukta, by później wejść w skład Grupy Cantoni złożonej z firm Elektropol Cantoni z Włoch i Interelektra Holding z Luksemburga.